PolskaMatury posłanek pod lupą prokuratora

Matury posłanek pod lupą prokuratora

Maturą poseł Danuty Hojarskiej zajmuje się szczecińska prokuratura. Robert Kuczyński, jej były asystent, będzie w tej sprawie przesłuchiwany. Nie obawia się zeznawać, bo jest pewien, że Hojarska poznała tematy przed egzaminem.

Matury posłanek pod lupą prokuratora

Jeśli oskarżenia Kuczyńskiego potwierdzą się, to posłanka Samoobrony stanie się adresatką zarzutu fałszerstwa. Śledczy ze Szczecina chcą też wiedzieć, czy w tamtejszym kuratorium nie doszło do wycieku tematów maturalnych. Identyczne oskarżenia kierowane są pod adresem poseł Renaty Beger. Obie w 2004 roku zdawały egzamin w szczecińskich placówkach. Wybrały ten sam temat: "Szczęście i nieszczęście człowieka bywa jego własnym dziełem. Analizując losy bohaterów literackich różnych epok, rozważ prawdziwość tej tezy".

Praca za 700 złotych

Po naszej listopadowej publikacji, podejrzeniami wobec Hojarskiej i Beger zainteresowała się Prokuratura Krajowa. Kopia tekstu "Dziennika Bałtyckiego" wraz z zaleceniem zajęcia się sprawą została wysłana z Warszawy do Szczecina w dniu publikacji. Na początku grudnia dokumenty wylądowały na biurku prokuratora Macieja Jóźwiaka z Wydziału Śledczego Prokuratury Rejonowej Szczecin-Niebuszewo. Robert Kuczyński utrzymuje, że jego szefowa znała treść tematów pisemnych z języka polskiego kilka godzin przed rozpoczęciem egzaminu, dzięki czemu miał... sporo czasu na przygotowanie obu posłankom gotowców. 3 stycznia, Kuczyński jako pierwszy złoży zeznania przed prokuratorem Jóźwiakiem. Nam powiedział: - Bardzo się cieszę, że zainteresowały się tym organa ścigania. Należy porównać to co napisała pani Hojarska z tym, co ja napisałem. Za mój trud dostałem od niej 700 złotych.

Kuratorium sprawdza

Kiedy 23 listopada br. napisaliśmy o kulisach egzaminu maturalnego posłanek, Danuta Hojarska obiecywała, że na konferencji prasowej pokaże oryginał swojej pracy z polskiego. Nic takiego się nie stało. Zapowiadała również, że pozwie Kuczyńskiego do sądu za naruszenie dóbr osobistych. Tego też nie zrobiła. - Rozważamy możliwość wszczęcia śledztwa w sprawie ujawnienia tajemnicy służbowej przez pracowników szczecińskiego kuratorium - mówi Małgorzata Wojciechowicz, rzecznik tamtejszej Prokuratury Okręgowej. - To jest z art. 266 Kodeksu Karnego. Za takie przestępstwo w przypadku funkcjonariusza publicznego grozi do 3 lat więzienia.

Pod koniec listopada zachodniopomorski kurator oświaty Jerzy Kotlęga polecił sprawdzić, czy nadzór nad zeszłorocznymi maturami był prawidłowy. - Wszystko było w porządku - zapewnia Zofia Morawska, dyrektor Działu Informacyjnego kuratorium w Szczecinie. Ustaliliśmy, że tematy maturalne zatwierdza w danym województwie kurator, który zna ich treść, po czym do dnia egzaminu trzymane są w sejfie w zalakowanej kopercie. Dopiero wczesnym rankiem koperty trafiają do dyrektorów szkół i tam w obecności wizytatorów z kuratoriów oraz egzaminowanych koperty są rozpieczętowywane. Egzaminy Hojarskiej i Beger były nadzorowane w sumie przez czterech pracowników kuratorium.

Karolina Ołoś
Darek Janowski

Wybrane dla Ciebie

Komentarze (0)