Matka zamroziła swoje komórki jajowe, by oddać je córce
Matka, której córka choruje na rzadką chorobę genetyczną, uniemożliwiającą jej w przyszłości zajście w ciążę, zamroziła swoje komórki jajowe, by dziewczynka - gdy dorośnie – miała szansę założyć rodzinę. O niezwykłej historii pisze na swej stronie internetowej dziennik "Daily Mail".
Procedura jest całkowicie legalna, lecz prawo wyznacza określony czas, przez który można przetrzymywać zamrożone komórki jajowe. Wynosi on 10 lat. Komórki zostały pobrane w 2005 roku, kiedy dziewczynka miała siedem lat, więc po wyznaczonym okresie nie będzie ona miała jeszcze ukończonych 18 lat i prawdopodobnie nie będzie chciała w tak młodym wieku planować rodziny. Jeśli komórki nie zostaną wykorzystane do 2015 roku, zgodnie z prawem będą musiały zostać zniszczone. Kobieta nie mogła oddać komórek później, gdyż zgodnie z prawem, może to zrobić tylko do 36. roku życia. Potem wzrasta prawdopodobieństwo wad płodu.
Matka dziewczynki wszczęła więc kampanię, mającą na celu reformę prawa, która da jej córce więcej czasu na podjęcie decyzji o macierzyństwie. Matka dziewczynki mówi: chcę jedynie, by moja córka miała takie samo prawo jak wszyscy. Nie chcę by czuła się zmuszona do wczesnego zajścia w ciążę, nie sądzę, by w tak młodym wieku mogła podjąć tak ważną decyzję. Jest mi bardzo przykro, że sztywne przepisy prawne mogą pozbawić moją córkę okazji do zostania matką.
Córka kobiety cierpi na zespół Turnera, na którą zapada jedna na 2 500 urodzonych dziewczynek rocznie. Choroba objawia się m.in. niskim wzrostem, niedorozwojem zewnętrznych i wewnętrznych narządów płciowych, dużym prawdopodobieństwem zachorowania na cukrzycę i choroby układu moczowego.