ŚwiatMatka z dwójką dzieci wjechała do zamarzniętego jeziora. Ratunek przyszedł w ostatniej chwili
Matka z dwójką dzieci wjechała do zamarzniętego jeziora. Ratunek przyszedł w ostatniej chwili
Kobieta wraz z dwójką dzieci wjechała do zamarzniętego jeziora w Karolinie Północnej (USA). Niemal w ostatniej chwili uratował ich przejeżdżający tamtędy strażak. Kiedy dostał się do auta, zatopione było ono prawie całkowicie. Po nieskutecznych próbach otwarcia drzwi, kobiecie udało się przez okno podać mężczyźnie najmłodsze, półtoraroczne dziecko. Później - nie bez trudu - pomógł wydostać się na zewnątrz reszcie uwięzionych. Jak powiedział potem strażak, w wodzie przebywał ok. 9 minut, z kolei cztery następne godziny musiały upłynąć, aż jego ciało wróciło do normalnej temperatury. Trójka uratowanych miała lekkie objawy hipotermii, ale poza tym nic poważnego im się nie stało.