"Matka Teresa nie straciła wiary, walczyła z diabłem"
Zmagania się z wiarą błogosławionej Matki Teresy, zawarte w jej sekretnych listach, to walka z samym szatanem. Nie powinno to blokować kwestii uznania ją za świętą – mówi były amerykański ambasador w Watykanie Raymond L. Flynn.
Na tydzień przed publikacją książki, która zawiera nieujawnione wcześniej listy Matki Teresy - "Przyjdź, bądź mym światłem”, magazyn „Time” opublikował szeroką analizę używanych przez siostrę pojęć „ciemność” i „pustka”. Autorzy komentarza spekulują, że błogosławiona mogła stracić swoja wiarę w Jezusa Chrystusa.
Flynn bez zastanowienia wyjaśnia, że to szatan powodował jej duchowe cierpienia. Diabeł działa w różny sposób - wyjaśnia.
Mimo swej głębokiej duchowości, Matka Teresa, przez większość swojego życia, odczuwała brak Boga. Nie sądzę jednak, by kwestionowała swoją wiarę. Raczej zastanawiała się, dlaczego złe rzeczy przytrafiają się dobrym ludziom - mówi Flynn.
68-letni były ambasador nie potępia medialnych komentarzy, że Matka Teresa przechodziła wewnętrzną walkę. Sądzi raczej, że ten jej duchowy zgiełk to sprawka szatana. Mówienie, że Matka Teresa straciła wiarę w Jezusa, jest krótką historią o tym, jak działa diabeł– stwierdza Flynn.
Znałem ją bardzo dobrze. Modliłem się z nią. Pracowałem z nią. Matka Teresa nigdy nie straciła wiary. Ona nie urodziła się świętą. Urodziła się jako człowiek, który stał się święty – argumentuje Amerykanin. (ak)
Więcej w serwisie ksiazki.wp.pl