Trwa ładowanie...
09-02-2011 06:47

Matka prosiła o pomoc - niemowlę zmarło z odwodnienia

Aneta Danyliszyn (25 l.) z Oławy (woj. dolnośląskie) ma oczy opuchnięte od płaczu. Gdy zaczyna opowiadać o śmierci swojego syna, Oskara (+7 mies.), po jej policzkach znów spływają łzy. Nie może zrozumieć, dlaczego lekarze odprawili ją z kwitkiem, gdy pojechała z dzieckiem do szpitala. Po kilku godzinach chłopiec umarł.

Matka prosiła o pomoc - niemowlę zmarło z odwodnieniaŹródło: newspix.pl
d4mstfy
d4mstfy

Malutki Oskar od kilku dni cierpiał na silną biegunkę. Matka, bojąc się, że dziecko szybko się odwadnia, pobiegła do szpitala. Lekarka na izbie przyjęć uspokoiła kobietę i przepisała dziecku lek na rozwolnienie.

- Od razu kupiłam lekarstwo. Oskarkowi jednak nie pomogło - mówi roztrzęsiona matka.

Dziecko cierpiało, a biegunka nie ustawała. Przerażona kobieta, mimo że była godz. 1 w nocy, pojechała do szpitala jeszcze raz.

- Poprosiłam, żeby podali mojemu synkowi jakiś zastrzyk lub kroplówkę, bo jest bardzo odwodniony - mówi Danyliszyn. - Lekarz wzruszył ramionami i powiedział, że nie ma zastrzyków na rozwolnienie, a skoro mam przepisany lek, to powinnam go stosować i czekać na poprawę.

d4mstfy

Zdruzgotana matka wróciła z dzieckiem do domu. Około godz. 3 nad ranem Oskarek przestał płakać. Kobieta położyła się na chwilę spać. Kiedy wstała po szóstej, chłopiec był cały siny i nie oddychał. Nie żył...

- Gdyby lekarz nie odprawił mnie z kwitkiem, moje maleństwo byłoby tu ze mną - zalewa się łzami kobieta.

Władze szpitala nie czują się winne. - Do śmierci doszło poza szpitalem, dlatego nie prowadzimy w tej sprawie żadnego postępowania wyjaśniającego - mówi sucho dyrektor Andrzej Dronsejko (46 l.).

Sprawą zajęła się za to prokuratura. - Wyjaśniamy okoliczności śmierci chłopca. Sprawdzamy, czy nie doszło do zaniedbania obowiązków - przyznaje Małgorzata Klaus (38 l.) z Prokuratury Okręgowej we Wrocławiu.

Aneta Danyliszyn liczy na sprawiedliwość. I wierzy, że żadna inna matka nie będzie musiała płakać z powodu straty dziecka, którego nie chciała przyjąć do szpitala lekarka z Oławy.

Polecamy w wydaniu internetowym fakt.pl:
Fałszerze zalali rynek lewymi 50-tkami! Jak je rozpoznać?

d4mstfy
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4mstfy
Więcej tematów