Polska"Matka Magdy kłamie, że smok chciał ją zeżreć"

"Matka Magdy kłamie, że smok chciał ją zeżreć"

Prof. Zbigniew Mikołejko, filozof religii w rozmowie z dziennikiem "Polska The Times" mówił o sprawie zaginięcia małej Madzi. - Mama Madzi sama jest jeszcze dzieckiem. A co robi dziecko w takiej sytuacji? Chowa się do szafy i kłamie, że przyszedł smok albo bandyta i chciał je zeżreć - tłumaczył.

"Matka Magdy kłamie, że smok chciał ją zeżreć"
Źródło zdjęć: © PAP | Andrzej Grygiel

07.02.2012 | aktual.: 07.02.2012 11:22

W jego ocenie fakt, że W. pochowała córkę ciepło ubraną, owiniętą w koc to nie przypadkowy rytuał. - Zwracam też uwagę na portret pamięciowy porywacza, którym według wyobrażeń Kasi był zakapturzony wysoki mężczyzna bez twarzy. Dla niej świat męski to zagrożenie. W rzeczywistości dzieci najczęściej są porywane przez kobiety - mówił Mikołejko dla "Polski The Times".

Zdaniem prof. Mikołejko medialny lincz wziął się z poczucia winy. - Mechanizmem jej wyzbycia się jest przeniesieniem zmazy na kozła ofiarnego. (...) Katarzyna to kobieta z piętnem niemal dzieciobójczyni, młoda, ładna, ale pozbawiona znaczenia, bezrobotna z Zagłębia - stwierdził filozof.

Dodał także, że matka Madzi jest "dzieckiem wpisanym w niewolniczy dyskurs, który uznała za własny". - Bezrobotna, 21-letnia niewykształcona z wózkiem, zamknięta w domu. I jeszcze ten jej dziecinny mąż z bractwa rycerskiego. To dzieciaki bawiące się w rodzinę - mówił Mikołejko.

- Cała sprawa jest produktem fikcji. Nasz system kulturowy i moralny czymś oto grzeszy. W Polsce ciągle pokutuje przekonanie, że dziewczyna z konieczności ma być żoną, matką i opiekunką. Sprzyja temu tradycyjny katolicyzm i patriarchalizm wielu środowisk. (...) Koncepcja macierzyństwa jest skrojona na wzór maryjny tandetnie wyobrażony - tłumaczy ekspert.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (728)