Matka i konkubent oskarżeni o zabójstwo 4‑latka
Przed piotrkowskim sądem okręgowym rozpoczął proces 25-letniego Artura N., oskarżonego o zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem syna
konkubiny, czteroletniego Oskara. Na ławie oskarżonych zasiada 24-letnia matka dziecka Joanna M., której zarzucono nakłanianie do zabójstwa chłopczyka. Oboje odpowiadają także za wielomiesięczne, okrutne znęcanie się nad Oskarem.
06.11.2006 | aktual.: 06.11.2006 15:19
Zdaniem śledczych, oskarżeni bili chłopca pięściami, kopali, gryźli i głodzili. Obojgu grozi kara dożywotniego więzienia.
Artur N. przyznał przed sądemm, że znęcał się nad chłopcem, a przed tragedią uderzył dziecko w brzuch, ale nie chciał go zabić. Z jego słów wynikało, iż oboje z matką chłopca często bili Oskara. Biliśmy z konkubiną, gdzie popadnie, po całym ciele - potwierdził przed sądem.
Matka dziecka nie przyznała się do winy. Potwierdziła swoje wyjaśnienia ze śledztwa, w których przyznała, że czasami uderzała chłopca za to np. że jadł za dużo lub był niegrzeczny. Winą obarcza swojego konkubenta, który bił pięściami i kopał chłopca po całym ciele.
Według niej, bił go też pogrzebaczem i złamał chłopcu rękę, a później w szpitalu oboje powiedzieli, że dziecko spadło z rowerka. Uderzał go pięścią w brzuch, a raz tak go kopnął w twarz, że wybił dziecku dwa przednie zęby - powiedziała.
Kobieta przyznała także, że raz popchnęła dziecko, które upadło na piec w domu i dotkliwie się poparzyło. Oskarżona utrzymuje, że nie pozwalała na bicie syna, ale wtedy jej konkubent znęcał się nad nią. Nie potrafiła powiedzieć, dlaczego nie poinformowała o tym policji. Z jej wyjaśnień wynika, że o przypadkach bicia dziecka wiedzieli także rodzice jej konkubenta.
24-latka sama pochodzi z rodziny patologicznej; wychowywała się w Domu Dziecka i rodzinie zastępczej; przyznaje, że przez jakiś czas zajmowała się prostytucją. Artur N. był wcześniej karany za kradzież z włamaniem. Oskarżeni mają wspólnie jedno dziecko - niespełna 1,5-rocznego Kacpra.
Według prokuratury, do zabójstwa doszło na początku marca tego roku. Pogotowie poinformowało policję o zgonie czteroletniego chłopca w jednym z mieszkań przy ul. Piastowskiej w Piotrkowie Tryb. Chłopiec miał liczne ślady obrażeń tułowia i twarzy świadczące o wcześniejszych przypadkach bicia.
Zdaniem śledczych, matka i konkubent znęcali się nad Oskarem od dłuższego czasu. W noc, poprzedzającą tragedię, mężczyzna tak mocno uderzał i kopał chłopca w brzuch, że ten zaczął pluć krwią. Sekcja zwłok wykazała, że przyczyną zgonu Oskara był właśnie uraz brzucha połączony z oderwaniem fragmentów obu nerek i wstrząs pourazowy.
Prokuratura nadal prowadzi postępowanie dotyczące ewentualnego nieudzielenia pomocy dziecku, którego życie i zdrowie było zagrożone przez inne osoby, które mogły wiedzieć o znęcaniu się nad chłopcem. Dotyczy ono rodziny konkubenta matki, pracowników opieki społecznej, pod opieką których znajdowała się ta rodzina, oraz lekarzy, którzy mieli kontakt z dzieckiem. W tej sprawie dotąd nikomu nie przedstawiono zarzutów.