Matka dzieci, które wypadły z okna, zostanie w Polsce
Matka dzieci, które pod koniec listopada
ubiegłego roku wypadły z okna we Wrocławiu, otrzymała zezwolenie na pobyt w
Polsce. Pochodząca z Kazachstanu kobieta od lat przebywała w
Polsce nielegalnie, jednak po tragedii do jakiej doszło w jej rodzinie wrocławscy urzędnicy
obiecali pomoc.
22.02.2008 | aktual.: 22.02.2008 16:26
Ojciec dzieci, Polak, był jedynym żywicielem rodziny. Dzieci nie miały numeru PESEL ani ubezpieczenia społecznego. 7-letnia Kinga nie chodziła do szkoły. Rodzina planowała wyjazd do Kazachstanu na stałe. Jednak teraz, po tragedii, rodzice chcą zostać w Polsce.
Wkrótce po wypadku pracownicy dolnośląskiego urzędu wojewódzkiego zapewniali, że pomogą w uregulowaniu sytuacji prawnej rodziny, aby uniknąć wydalenia kobiety z Polski.
Obywatelka Kazachstanu otrzymała tzw. kartę pobytu czyli zezwolenie na zamieszkanie na czas oznaczony. Jak powiedziała dyrektor wydziału ds. cudzoziemców dolnośląskiego urzędu wojewódzkiego, Małgorzata Borys-Gimzicka, zezwolenie ważne jest przez 12 miesięcy.
Trwa natomiast procedura wobec córki kobiety. Z powodu braków w dokumentach, wskutek łańcucha niefortunnych zdarzeń, niemożliwe było stwierdzenie posiadania przez dziewczynkę obywatelstwa, chociaż jej ojciec jest Polakiem. Dlatego po wydaniu zezwolenia na pobyt przeprowadzimy też procedurę nadania jej obywatelstwa - dodała Borys-Gimzicka. Matka dzieci w późniejszym terminie również będzie mogła ubiegać się o polskie obywatelstwo.
Do wypadku doszło w listopadzie ubiegłego roku w bloku przy ul. Inowrocławskiej we Wrocławiu. Upadku z siódmego piętra nie przeżył 4- letni chłopiec. Jego 7-letnia siostra upadając uderzyła w antenę satelitarną, co zamortyzowało upadek i prawdopodobnie przyczyniło się do tego, że dziecko przeżyło. Prokuratura podejrzewa, że dzieci same, pod chwilową nieobecność ich mamy, otworzyły okno w mieszkaniu.
Po wypadku policja nie mogła odnaleźć matki dzieci. Kobietę odnaleziono po dwóch dniach. Była w szoku, błądziła po mieście i ostatecznie trafiła do rodziny w centrum Wrocławia. Jak się okazało, kobieta w dniu tragicznego zdarzenia wyszła na chwilę do sklepu. Bardzo szybko z niego wróciła i gdy zobaczyła swoje dzieci po wypadku doznała szoku.