Matek nie stać na szpitalny hotel
Ze łzami w oczach wyszła z Hotelu Matek w Instytucie Centrum Zdrowia Matki Polki mama noworodka z Tomaszowa Mazowieckiego, kiedy okazało się, że musi płacić 24 zł dziennie za pokój, jeśli chce być przez całą dobę z dzieckiem. W takiej sytuacji jest codziennie kilka matek.
– Nie możemy zrezygnować z pobierania opłat za hotel, bo musimy mieć za co go utrzymać – tłumaczy dyrekcja hotelu.
– To dla mnie drogo, bo utrzymuję się tylko z zasiłku z pomocy społecznej – mówi Magdalena Żarska. – Myślę, że jeśli stworzono takie miejsce dla rodziców, to powinno być dostępne dla wszystkich. Mój synek jest w bardzo ciężkim stanie, chciałam być przy nim, ale ani mnie ani jego ojca na to nie stać.
Hotel dla matek mieści się na pierwszym piętrze budynku pediatrycznego. Jest w nim 9 pokoi trzyosobowych i 2 czteroosobowe. W każdym jest łazienka. Do tego wspólna świetlica z telewizorem, kuchnia i pralnia. W hotelu mogą przebywać tylko rodzice dzieci leczonych w ICZMP. O nocleg pytają najczęściej matki karmiące i najbliżsi pacjentów w bardzo ciężkim stanie. Niektórzy muszą liczyć się nawet z kilkumiesięcznym pobytem.
W hotelu w ciągu miesiąca nocuje kilkaset osób.
- Pochodzę z Gorzowa Wielkopolskiego. Żeby być przy operowanym na serce tygodniowym synku musiałem pożyczyć pieniądze z agencji na drakoński procent – dodaje Sebastian Łęcki – Cały czas martwię się, co będzie gdy skończą się pieniądze na hotel.
Co na to szpital?
– Nie możemy zrezygnować z pobierania opłat za miejsce w hotelu, ponieważ musimy mieć pieniądze na jego utrzymanie – tłumaczy Wojciech Szulc, dyrektor Zakładu Hoteli i Budynków Mieszkalnych Instytutu Centrum Zdrowia Matki Polki. – Oczywiście osoby w bardzo trudnej sytuacji mogą zawsze zwrócić się o obniżenie lub zwolnienie z kosztów.
Jak jest gdzie indziej?
W szpitalu im. Korczaka rodzice, którzy chcą nocować z dzieckiem dostają lub przynoszą z domu łóżko polowe. Podobnie jest w szpitalu przy ul. Spornej. W obu placówkach opiekunowie mogą też korzystać ze szpitalnych łazienek. Za pobyt nie płacą ani grosza.