Maszyniści prowadzący pociąg po pijanemu - aresztowani
Sąd Rejonowy w Brzezinach (Łódzkie) aresztował na trzy miesiące maszynistę i jego pomocnika, którzy po pijanemu prowadzili prywatny skład towarowy - poinformował rzecznik Prokuratury Okręgowej w Łodzi Krzysztof Kopania.
Brzezińska prokuratura przedstawiła obu mężczyznom zarzuty sprowadzenia bezpośredniego niebezpieczeństwa katastrofy w ruchu lądowym oraz prowadzenia w stanie nietrzeźwości pociągu towarowego. Wystąpiła też z wnioskiem o ich aresztowanie ze względu na grożącą im surową karę - do 8 lat więzienia.
Maszynista Andrzej R. w chwili zatrzymania miał 2,85 promila, a jego pomocnik Wiesław P. - 2,12 promila alkoholu w wydychanym powietrzu.
Do zdarzenia doszło w środę wieczorem. Na stacji Płyćwia pociąg towarowy prywatnego przewoźnika (relacji Warszawa Praga-Sosnowiec Jęzor) przejechał obok semafora wskazującego sygnał "stój". Po kilkunastu minutach maszyniści - po otrzymaniu polecenia - samodzielnie zatrzymali pociąg przed semaforem wjazdowym do stacji Rogów.
Zatrzymanie składu towarowego spowodowało zablokowanie na ponad dwie godziny linii kolejowej na trasie Łódź-Warszawa. W tym miejscu trwa bowiem remont i ruch pociągów odbywa się wahadłowo po jednym torze.
Według policji, ponieważ z załogą pociągu nie było żadnej łączności, na miejsce wezwano policjantów, którzy zastali w elektrowozie dwóch maszynistów w wieku 46 i 53 lat, mieszkańców woj. śląskiego. Mężczyźni odmówili uruchomienia pociągu, twierdząc, że są zbyt pijani, by go prowadzić.
Obu zatrzymano do wyjaśnienia i wytrzeźwienia. PKP podstawiła inną lokomotywę, która zabrała skład na bocznicę w Rogowie. Mężczyźni byli tak pijani, że jeszcze w czwartek trzeźwieli i przesłuchanie ich nie było możliwe.
W czwartek przewoźnik - firma PCC RAIL - poinformowała, że w stosunku do maszynistów zostaną wyciągnięte konsekwencje służbowe w postaci rozwiązania umowy o pracę w trybie dyscyplinarnym.