Masowe demonstracje w Batumi
Do co najmniej 2 tys. ludzi
wzrosła w nocy liczba demonstrujących w Batumi -
stolicy autonomicznej republiki Adżarii w Gruzji - przeciwników
separatystycznego przywódcy Asłana Abaszydze.
05.05.2004 | aktual.: 05.05.2004 07:32
W nocy policja, podporządkowana Abaszydzemu, zablokowała drogi dojazdowe do Batumi, by nie dopuścić do wjazdu do miasta dalszych grup przeciwników Abaszydzego. W Batumi od wtorku obowiązuje godzina policyjna.
Mimo restrykcji w poruszaniu się po mieście, liczba demonstrantów, zgromadzonych w centrum, wzrosła w nocy niemal dwukrotnie - doszło też do kilku poważniejszych incydentów. Gdy w kierunku policjantów rzucone zostały dwa granaty, policja otworzyła ogień do demonstrantów - wynika z informacji, przekazywanych z Batumi. Dwie osoby zostały ranne.
Abaszydze ignoruje żądania Tbilisi w sprawie zmiany polityki bądź ustąpienia - przeciwnie, stara się zdławić w zarodu akcje protestu, wprowadzając godzinę policyjną w mieście, zamykając uczelnie i wysyłając policję przeciwko studentom - ocenia sytuację agencja Reutera.
W niedzielę władze Adżarii wysadziły w powietrze trzy mosty łączące autonomię z Gruzją, nazywając to "środkiem prewencyjnym dla zapewnienia bezpieczeństwa Adżarii". W odpowiedzi rząd gruziński zażądał od Batumi rozbrojenia swoich sił i podporządkowania się rządowi centralnemu, grożąc w przeciwnym wypadku rozwiązaniem władz tej czarnomorskiej autonomii.
Ostatnie miesiące w stosunkach między centrum i do niedawna całkowicie niezależną autonomią to trwający niemal nieprzerwanie konflikt, który parokrotnie groził wybuchem starć zbrojnych.