ŚwiatMasakra w kościele. Napastnik opublikował zdjęcie broni

Masakra w kościele. Napastnik opublikował zdjęcie broni

Pojawia się coraz więcej informacji o sprawcy masakry w kościele w Teksasie. Amerykańskie media pokazują zdjęcia, które Devin Patrick Kelley publikował w mediach społecznościowych. Coraz więcej mówią też jego byli koledzy.

Masakra w kościele. Napastnik opublikował zdjęcie broni
Źródło zdjęć: © East News
Katarzyna Bogdańska

Jak ustalono, zamachowiec był żonaty. Mieszkał na przedmieściach San Antonio, w New Braunfels. W latach 2009-2013 służył w lotnictwie w amerykańskiej armii. W 2012 roku został postawiony przed sądem za napaść na żonę i dziecko. Po zwolnieniu ze służby prowadził lekcje studium biblijnego w wakacyjnej szkółce w Kingsville w Teksasie.

Rzeczniczka sił powietrznych USA poinformowała, że w trakcie służby pracował przy transporcie wojskowym. Był odpowiedzialny za przewożenie ludzi i ładunków.

Najprawdopodobniej nie był powiązany z żadnymi organizacjami terrorystycznymi. Śledczy jednak analizują jego posty w mediach społecznościowych.

W mediach pojawiają się zdjęcia, które napastnik publikował na swoim profilu na Facebooku. Wśród nich jest broń. Pojawiają się doniesienia, że to właśnie z niej zabijał wiernych w Sutherland Springs.

"Przerażający i dziwny"

Z informacji znajomych napastnika, do których dotarł "Daily Mail" wynika, że był on osobą "przerażającą i bardzo dziwną".

26-latek był ponoć ateistą. O ludziach wierzących miał mówić, że są głupi.

Inny z kolei stwierdził, że to przerażające, że zabójca był w jego domu. - Nie mogę uwierzyć, że kiedyś się kolegowaliśmy - mówi. Tłumaczy także, że ich drogi rozeszły się, gdy w czasie kłótni Kelley próbował go kilka razy uderzyć.

Według relacji byłych znajomych, wiele osób trzymało się od niego z daleka.

Zabijał z zimną krwią modlących się ludzi

Devin Patrick Kelley najpierw ostrzelał kościół z zewnątrz. Do kościoła wtargnął w pełnym wyposażeniu bojowym tuż po niedzielnej mszy ok. godz. 11.20 czasu miejscowego (18.20 czasu polskiego). Oddał co najmniej 20 strzałów.

Władze podkreślają, że był doskonale przygotowany do tego ataku. Miał kamizelkę z zapasem amunicji.

Strzały usłyszał uzbrojony mieszkaniec pobliskiego domu. Gdy Kelley wyszedł z Kościoła, ten zaczął do niego strzelać. Napastnikowi jednak udało się wsiąść do samochodu i odjechać. Mężczyzna wraz z innymi sąsiadami ruszyli wówczas za nim w pościg. Jeden z nich przez cały czas był na linii z policją, która również ścigała napastnika.

- Dawaliśmy mu wskazówki, którędy jechać i instruowaliśmy go - powiedział Freeman Martin, dyrektor teksaskiego departamentu bezpieczeństwa.

26-latek wypadł z drogi i rozbił się na drzewie. Stwierdzono, że nie żyje. Nie wiadomo jednak jeszcze, czy popełnił samobójstwo czy zginął w wyniku wypadku czy też został zastrzelony przez mieszkańca w Sutherland Springs. Jak przyznały służby, gdyby nie interwencja mieszkańców, być może bilans ofiar byłby większy.

  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
  • Slider item
[1/6] Źródło zdjęć: © East News

Przeczytaj więcej na ten temat:

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (11)