Masakra w Kolumbii, 60 zabitych
60 cywilów zginęło, a 70 zostało rannych w piątek w czasie walk lewackich bojówek z paramilitarnymi oddziałami skrajnej prawicy na północnym zachodzie Kolumbii - podały władze departamentu Choco.
Według nich, 60 osób zginęło, co najmniej 70 odniosło obrażenia, w tym 9 ciężkie, w następstwie wybuchu bomby, podłożonej w jednym z kościołów w miejscowości Bellavista, gdzie ludzie schronili się przed starciami ekstremistów. Wcześniej agencje informowały, że bomba domowej roboty eksplodowała w osadzie Vigia del Fuerte, raniąc 50 cywilów.
Do starć między lewackim ugrupowaniem Rewolucyjne Siły Zbrojne Kolumbii (FARC) i paramilitarnymi oddziałami ultraprawicy doszło w okolicy Barbacoas, 850 km na południowy zachód od Bogoty. Według wstępnych danych, zginęło w nich ponad 30 bojowników.
Liczące około 6 tysięcy ludzi ultraprawicowe ugrupowanie Zjednoczone Siły Samoobrony Kolumbii (AUC) od lat 80. walczy o kontrolę nad terenami odległymi od stolicy z liczącym 16,5 tysiąca ugrupowaniem FARC. Przedmiotem rywalizacji obu grup są plantacje koki w Barbacoas, strategicznym punkcie, pozwalającym kontrolować przemyt narkotyków. (jask)