Masakra w kawiarni - 15 osób zabitych
15 osób, w tym 10 cudzoziemców, zginęło w silnej eksplozji w centrum Marrakeszu. Dowody zebrane na miejscu wybuchu świadczą, że był to zamach bombowy - poinformowało marokańskie ministerstwo spraw wewnętrznych. Wśród ofiar nie ma Polaków.
Według przedstawiciela władz Marrakeszu, ataku dokonał zamachowiec-samobójca. - Na podstawie informacji, którymi dysponuję, mogło chodzić o akt (terroru) przeprowadzony przez kamikadze - powiedział marokański urzędnik.
Rzecznik polskiego MSZ Marcin Bosacki powiedział, że resort nie ma informacji od władz marokańskich, by w zamachu ucierpieli Polacy. Francuskie media podają jednak, że wśród ofiar jest sześcioro Francuzów - Pałac Elizejski nie potwierdził tych informacji. W zamachu zginęli również prawdopodobnie Japończycy.
"Silny podmuch"
Do wybuchu doszło w restauracji i kawiarni Argana na popularnym wśród turystów placu Dżama el-Fna, który znajduje się w sercu Starego Miasta. Według jednego ze świadków, z którym AFP rozmawiała przez telefon, "całe pierwsze piętro kawiarni uległo zniszczeniu w eksplozji".
Jak twierdzi świadek, który znajdował się w kawiarni w momencie wybuchu, "pewien osobnik wszedł do środka, zamówił sok pomarańczowy i kilka minut później wysadził się w powietrze".
Z kolei Francuz obecny na miejscu powiedział telewizji BFMTV, że w chwili eksplozji nie było płomieni, lecz jedynie bardzo silny podmuch fali uderzeniowej. - Podmuch przewrócił wszystkie stoły i krzesła, ludzie w panice wybiegli na plac. Policja i służby ratunkowe przyjechały bardzo szybko - opisywał świadek.
Turystyczna atrakcja
Władze prowadzą śledztwo, by ustalić przyczynę zajścia. Wcześniej anonimowy przedstawiciel MSW mówił, że eksplozję "wywołało zapalenie się kilku butli z gazem".
Argana jest atrakcją turystyczną malowniczego Marrakeszu, nazywanego w Maroku Perłą Południa. Położona na skraju Starego Miasta, jest często odwiedzana przez urlopowiczów.
Z dużego tarasu rozciąga się widok na słynny "plac kuglarzy" Dżamaa el-Fna i dzielnicę bazarów, otoczoną zabytkowymi budowlami i wpisaną na listę światowego dziedzictwa UNESCO.
Marrakesz to dawna stolica Maroka, licznie odwiedzana przez zagranicznych turystów.
Francja potępia atak
Zamach w Marrakeszu ostro potępił prezydent Nicolas Sarkozy, określając go jako „obrzydliwy, okrutny i tchórzowski”. Pałac Elizejski wydał oświadczenie, w którym Sarkozy przekazał władzom i ludowi marokańskiemu wyrazy współczucia "w imieniu wszystkich Francuzów”.
W komunikacie mowa jest o licznych ofiarach, wśród których są obywatele Francji. Biuro prezydenta Francji obiecuje również pomoc dla dotkniętych zamachem obywateli francuskich.
Atak potępiła również szefowa opozycyjnej Partii Socjalistycznej Martine Aubry.