"Masakra pozbawiona sensu". Węgierski minister uderza w Ukrainę
Na Węgrzech nie milkną echa śmierci obywatela Ukrainy węgierskiego pochodzenia. Mężczyzna miał zostać pobity i zmarł wkrótce po tym, jak rzekomo próbowano go siłą wcielić do ukraińskiej armii. - Biją na śmierć za to, że ludzie nie chcą iść na wojnę i uczestniczyć w masakrze pozbawionej sensu - powiedział szef MSZ Węgier Peter Szijjarto.
Co musisz wiedzieć?
- Węgierski rząd domaga się od Unii Europejskiej wspólnego stanowiska w sprawie poboru na Ukrainie, który określa jako "agresywny".
- Minister Peter Szijjarto twierdzi, że sytuacja jest ignorowana przez społeczność międzynarodową, mimo że - jego zdaniem - dochodzi do przemocy.
- Ambasada Ukrainy odrzuca oskarżenia o przymusowy pobór i zapewnia o gotowości do przejrzystego śledztwa ws. śmierci mężczyzny o węgierskich korzeniach.
Śmierć obywatela Ukrainy z węgierskiej mniejszości - jak przedstawia to strona węgierska - został pobity przez ukraińskich rekruterów wojskowych. Levente Magyar, sekretarz stanu w węgierskim MSZ, opisał w mediach społecznościowych, że mężczyzna został zaatakowany żelaznym prętem, a następnie przewieziony do centrum rekrutacyjnego. Wkrótce potem zmarł.
Szef MSZ Węgier domaga się reakcji Unii Europejskiej w tej sprawie. - Szokującym jest fakt, że społeczność międzynarodowa przymyka oko na brutalny pobór do wojska na Ukrainie (...). Gdyby nawet jedna dziesiąta tego wszystkiego zdarzyła się gdzieś indziej, UE natychmiast by to potępiła - ocenił Szijjarto.
Polityk stwierdził ponadto, że pobór do wojska na Ukrainie często jest równoznaczny z "polowaniem na ludzi". - Biją na śmierć za to, że ludzie nie chcą iść na wojnę i uczestniczyć w masakrze pozbawionej sensu. To wszystko dzieje się w sercu Europy, a europejscy politycy udają, że nie dzieje się nic - oświadczył dyplomata.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Zobacz też: trzy dni nielegalnych przekroczeń. Seria ataków na Straż Graniczną
Śmierć Ukraińca węgierskiego pochodzenia. Ambasada się tłumaczy
W odpowiedzi na oskarżenia węgierskiego rządu ambasada Ukrainy na Węgrzech opublikowała oświadczenie, w którym stwierdzono, że przyczyną zgonu był zator płucny.
"Kategorycznie odrzucamy wszelkie zarzuty dotyczące przymusowego poboru do wojska, znęcania się lub łamania praw człowieka" - napisała placówka. Ambasada dodała, że Kijów jest otwarty na "przejrzyste śledztwo" w tej sprawie.
Przeczytaj też:
Źródło: PAP