Masakra na uniwersytecie - 6 osób nie żyje, 22 rannych
Ubrany na czarno napastnik otworzył ogień na uniwersytecie w amerykańskim stanie Illinois zabijając 5 osób i raniąc 22, po czym popełnił samobójstwo - podała telewizja CNN.
Do strzelaniny doszło ok. godz. 15 miejscowego czasu.
Z relacji świadków wynika, że sprawca wyszedł zza zasłony na podium auli i oddał w kierunku słuchaczy około 20 strzałów z trzech pistoletów. Następnie popełnił samobójstwo. Według pierwszych informacji CNN ucierpiało 18 osób.
Nie wiadomo w jakim są stanie i ile z nich przeżyje, kilka osób odwiozły ambulanse. Na uniwersytecie Northern Illinois pod Chicago przerwano zajęcia, policja nakazała studentom szukać schronienia.
Kobieta, która była niedaleko całego zdarzenia wspomina: przechodziłam obok sali wykładowej gdy nagle jeden z studentów krzyknął: uwaga! Ten chłopak będzie strzelał! Zaraz po tym usłyszałam strzały i zaczęłam biec do następnego budynku gdzie ukryłam się w pustej klasie. To było straszne!
Na razie nie wiadomo nic więcej o okolicznościach i przyczynach tragedii, do której doszło o godz. 15 (około 22 naszego czasu). Northern Illinois University leży 100 kilometrów na zachód od Chicago, studiuje tam 25 tysięcy osób.
W kwietniu ubiegłego roku na politechnice Virginia Tech w Blacksburgu koreański student zastrzelił 32 osoby, co było najbardziej krwawym incydentem tego typu w amerykańskiej historii.