Marzec decydujący dla koalicji
Wicepremier i szef PSL Jarosław Kalinowski nie chciał w sobotę oceniać działania koalicji. Podkreślał, że przez ostatni rok współtworzenia rządu ludowcom udało się wiele osiągnąć. Natomiast w opinii wiceprezesa PSL Eugeniusza Kłopotka marzec będzie decydującym miesiącem dla koalicji rządowej.
22.02.2003 17:55
Podczas konferencji prasowej związanej z sobotnimi obradami Rady Naczelnej PSL, dziennikarze pytali szefa Stronnictwa, jak ludowcy oceniają swoją rolę w koalicji i czy myślą o potrzebie jakichś zmian.
Kalinowski odpowiedział, że PSL skupia się na sytuacji gospodarczej i społecznej. Według niego, sprawy takie, jak afera Rywina - "trudna, niedobra, skomplikowana" jak mówił - przysłania kwestie takie jak np. wzrost bezrobocia, rozszerzające się obszary biedy, zwiększająca się nieufność do instytucji państwa.
"Na te różne zdarzenia, afery, nałożenie kolejnego zamieszania niekoniecznie przyniesie poprawę tej sytuacji. Szukajmy skutecznych środków do rozwiązywania problemów, co staramy się jako PSL, będąc w tej koalicji rządowej czynić od początku jej trwania" - powiedział Kalinowski.
Na środowym spotkaniu koalicji ustalono - jak powiedział Kalinowski na wniosek PSL - by rzetelnie ocenić realizację porozumienia programowego. "Dzisiaj nie będę mówił o mojej ocenie. Natomiast z całą odpowiedzialnością mogę powiedzieć, że ten rok, który za nami, w wielu kwestiach możemy uznać za nasze osiągnięcie, uczestnicząc w koalicji" - uważa szef PSL.
Według niego, ludowcy mogą sobie postawić "plus" za rolę, jaką odegrali w negocjacjach z UE. W ocenie Kalinowskiego, wyniki negocjacji są o wiele lepsze niż byłyby w sytuacji, gdyby PSL nie było ugrupowaniem koalicyjnym.
Kłopotek powiedział, że ludowcy uważają, iż "trzeba być konsekwentnym w realizacji porozumienia koalicyjnego". "W tym porozumieniu zapisane są ustalenia ważne z naszego punktu widzenia, ale ważne nie tylko dla rolnictwa, a dla całej gospodarki" - powiedział Kłopotek. Wymienił ustawę o biopaliwach i sprawę ustawy o ustroju rolnym oraz zagwarantowanie uzupełnienia dopłat z budżetu państwa.
"Skoro powiedziało się po Kopenhadze, że polscy rolnicy w pierwszym roku po wejściu do UE otrzymają 55% dopłat bezpośrednich, w drugim 60% a w trzecim 65% to nie możemy zgodzić się z poddawaniem w niepewność tej wysokości. Takie sygnały płyną choćby z resortu finansów, stąd chcemy, aby to była pełna, jednoznaczna deklaracja i gwarancja polskiego rządu koalicyjnego, że rolnicy to otrzymają" - powiedział.
Ludowcy złożą w przyszłym tygodniu projekt ustawy, która ma regulować zasady uzupełnienia poziomu dopłat z budżetu.
Według Kłopotka, niewątpliwie brak wsparcia postulatów ludowców ze strony partnerów koalicyjnych może "spowodować napięcie". "A czym ono się skończy? Myślę, że marzec będzie decydującym miesiącem dla koalicji rządowej" - ocenił Kłopotek.
Dodał, że po ostatnich rozmowach kierownictw partii koalicyjnych miał wrażenie, że jest wola kontynuowania tej koalicji i wyjścia naprzeciw oczekiwaniom ludowców.
"Dzisiaj trudno gdybać co będzie, gdyby się okazało, że jednak skończyło się tylko na dobrej woli. Wtedy najprawdopodobniej następna Rada Naczelna będzie odbywać się w napiętej atmosferze i będzie musiała rozstrzygnąć" - uważa Kłopotek.
Kalinowski zapytany, czy spełnienie postulatów dotyczących ustaw: o biopaliwach, o ustroju rolnym i o zasadach uzupełniania poziom dopłat bezpośrednich z budżetu, ludowcy traktują jako warunek pozostania w koalicji, odpowiedział, że to nie jest tak, że ludowcy podejmując te kwestie mówią, że "jeżeli coś nie będzie wypełnione to .....".
"Dla mnie oczywistą rzeczą jest, że dopóki jesteśmy ugrupowaniem koalicyjnym, dopóki realizujemy zapisy porozumienia koalicyjnego, dopóki w naszej ocenie, naprawdę coś pozytywnego możemy zrobić, dopóty będziemy to czynić. Natomiast nie będziemy przecież odpowiadać za coś, co jest wbrew naszym opiniom, że te rozwiązania są dobre dla Polski" - powiedział Kalinowski. (iza)