Marsze poparcia w Warszawie. Lawina komentarzy
Marsze poparcia dla Rafała Trzaskowskiego i Karola Nawrockiego w Warszawie są szeroko komentowane w mediach społecznościowych. Dziennikarze i politycy dużo uwagi poświęcają frekwencji na tych wydarzeniach.
W niedzielę ulicami Warszawy przeszli zarówno zwolennicy Rafała Trzaskowskiego jak i Karola Nawrockiego. Obydwa marsze przyciągnęły tłumy zwolenników i były szeroko komentowane w mediach społecznościowych.
Dziennikarz "Super Expressu" Tomasz Walczak w serwisie X stwierdził, że "PO zebrała więcej ludzi". "Każdy będzie miał swoje obrazki tłumów, ale wygląda na to, że PO zebrała więcej ludzi. Co, biorąc pod uwagę, że odbywa się to wszystko w Warszawie, nie powinno dziwić" - napisał.
Z kolei dziennikarz Radia ZET Maciej Bąk uznał przekazanie przez Joannę Senyszyn swoich korali Małgorzacie Trzaskowskiej za bardzo ważny gest. "Jeśli chodzi o internety, to po tym geście poparcie Joanny Senyszyn może okazać się cenniejsze niż poparcie Biejat i Hołowni razem wziętych" - stwierdził.
Dalsza część artykułu pod materiałem wideo
Wojna na marsze. Ekspert: Nieprzemyślana idea
Marsze przed wyborami w Warszawie. Lawina komentarzy
Natomiast Michał Protaziuk z portalu Onet napisał o zwolennikach kandydata KO, że "miał wątpliwości przez cały tydzień, czy uda im się wypełnić ulice". "Ale im się udało" - podkreślił.
Polityk Prawa i Sprawiedliwości Jacek Sasin wyciągnął jednak zupełnie inne wnioski w tej sprawie. "Tłumy na marszu za bezpieczną i normalną Polską. U Trzaskowskiego – frekwencyjna klapa. Za tydzień będzie tak samo: draństwo i kłamstwo przegra, a wygra Polska!" - napisał.
Ponadto o marszu poparcia dla Trzaskowskiego opowiedział Jacek Nizinkiewicz z "Rzeczpospolitej". "Sporo ludzi, dużo młodych na marszu Trzaskowskiego. Dominują flagi Polski i PSL-u i UE. Im głębiej się wchodzi w tłum, tym więcej młodych ludzi, ale relacjonować w takim ścisku trudno. Tłum pozytywny, żadnych niepokojących sytuacji nie widać. Magdalena Biejat życzliwie przyjęta" - czytamy we wpisie dziennikarza.
Tusk ostro o "zwykłych gangsterach"
Premier Donald Tusk zabrał głos na marszu poparcia dla Trzaskowskiego. - Muszę wam powiedzieć, że chyba jeszcze nigdy na tej politycznej drodze nie byłem tak poruszony, tak przejęty. Niczego się nie wyuczyłem na pamięć - powiedział.
Następnie zwrócił się do uczestników marszu, aby dali siłę Trzaskowskiemu i byli źródłem "wyjątkowej siły, tej dobrej, pozytywnej energii". - Po to, żebyśmy mogli zmienić Polskę tak, jak sobie to obiecaliśmy. Ja nie mam innego marzenia. To jest moja obsesja. Ja niczego nie zapomniałem - stwierdził.