Marsz żałobny na ulicach Warszawy
Przy dźwiękach marsza żałobnego kilkaset osób protestowało w piątek przed Ministerstwem Zdrowia przeciwko
złej sytuacji w służbie zdrowia. Protest zorganizowała "Solidarność".
28.02.2003 | aktual.: 28.02.2003 18:10
"Chcemy dziś pokazać społeczeństwu, jak tragiczna jest sytuacja polskiej służby zdrowia. Chcemy to pokazać, bo nie możemy zapewnić bezpieczeństwa pacjentom - nie mamy leków, nie mamy sprzętu" - powiedziała dziennikarzom szefowa "Solidarności" służby zdrowia Maria Ochman.
Na manifestację przyjechała ponad 30-letnia karetka, która nadal wozi pacjentów. Na początku manifestacji trzeba ją było pchać, gdyż silnik gasł przy podjeździe pod niewielkie wzniesienia. Na starym szpitalnym łóżku leżał kościotrup podłączony do kroplówek, mający symbolizować stan służby zdrowia. "To nie są zabytki z muzeum. Taki sprzęt jest używany w wielu szpitalach" - powiedziała Ochman.
Według niej, Narodowy Fundusz Zdrowia, który ma powstać w miejsce kas chorych, to "kolejny rozbiór służby zdrowia". "Rząd zajęty jest wszystkim, tylko nie ratowaniem służby zdrowia. A gdzie wasze obietnice, co macie dziś do zaoferowania?" - pytała przed gmachem ministerstwa Ochman. "Dziś jest tak źle, jak nigdy nie było. Nikt się z nami nie liczy, bo wiemy, że nie odejdziemy od łóżek pacjentów" - dodała.
Według Ochman, mniejsze nakłady na służbę zdrowia mają w Europie tylko Albania i Ukraina.
Protestujący trzymali transparenty: "Pod rządami Millera służba zdrowia umiera", "Pensja niska, renta słaba, rząd nam bajki opowiada", "Dżuma, wąglik, AIDS, cholera - wszystko lepsze od Millera". Przed ministerstwem zapalili znicze i położyli wieniec żałobny.
Przed manifestacją "Solidarności" z dziennikarzami spotkał się minister zdrowia. "Ulica nie jest miejscem dialogu. Jeśli delegacja protestujących będzie się chciała spotkać z kierownictwem ministerstwa, to będzie to możliwe" - powiedział Marek Balicki. Zaznaczył, że wkrótce zaczną się rozmowy "okrągłego stołu" na temat służby zdrowia.
Maria Ochamn powiedziała potem, że związkowcy już wiele razy spotykali się z kierownictwem resortu i ministerstwo doskonale zna ich postulaty.(an)