Marsz "Przeciwko Przemocy" w Warszawie
Około 150 osób przeszło ulicami Warszawy w marszu "Przeciwko Przemocy", który zakończył kampanię społeczną "16 Dni Przeciwko Przemocy wobec Kobiet".
10.12.2005 | aktual.: 10.12.2005 15:48
Tym marszem chcemy zwrócić uwagę na istniejący w Polsce problem przemocy wobec kobiet oraz pokazać, że kobiety nie muszą być biernymi ofiarami przemocy, że mogą się bronić - powiedziała dziennikarzom jedna z organizatorek marszu.
Jeden z uczestników marszu, powiedział dziennikarzom, że bierze udział w marszu, ponieważ problem przemocy dotyczy także jego rodziny. W Polsce potrzebna jest edukacja o tym, że przemoc domowa to nie sprawa prywatna, ale przestępstwo - podkreślił. Jego zdaniem, niezbędne jest także uwrażliwienie policji oraz powstanie większej ilości poradni dla ofiar.
Podczas marszu rozdawane były ulotki, o tym jak się bronić i gdzie szukać pomocy w przypadku doświadczenia przemocy. Uczestnicy skandowali hasła "Stop przemocy wobec kobiet", "Możesz się bronić".
Organizatorki radziły, aby nie być bierną ofiarą i bronić się przed sprawcą. Jeżeli nie wiesz jak się bronić, możesz głośno krzyczeć - to odstraszy napastnika - pouczały.
W marszu wzięła udział znana feministka Kazimiera Szczuka. Według niej, w Polsce coraz więcej mówi się o problemie przemocy domowej wobec kobiet. Organizowane są kampanie, marsze, zajmują się tym media, a to uświadamia kobietom-ofiarom, że powinny mówić o swoim problemie - powiedziała dziennikarzom Szczuka po zakończeniu marszu.
Uczestnicy protestu wyruszyli spod Hali Mirowskiej i przeszli ul. Chłodną, Żelazną, Twardą, Miedzianą do Dworca Warszawa Ochota. Marsz zabezpieczało kilkunastu policjantów.
Marsz zakończył kampanię społeczną "16 dni Przeciwko Przemocy wobec Kobiet" zorganizowaną przez Amnesty International, w ramach której odbyły się konferencje, akcje uliczne, wykłady oraz pokazy filmowe. 10 grudnia obchodzony jest także Międzynarodowy Dzień Praw Człowieka.