Marsz pamięci śladami otwockich Żydów

W marszu wzięli udział naczelny rabin Polski Michael Schudrich, minister w Kancelarii Prezydenta Ewa Junczyk-Ziomecka, metropolita warszawsko-praski abp Sławoj Leszek Głódź i ambasador Izraela Dawid Peleg oraz dawni mieszkańcy Otwocka - m.in. Dora Kirszenbaum-Greenstein, poeta i pisarz Jidysz Symcha Symchowicz oraz fotograf Marian Domański (dawniej Finkielman). W marszu uczestniczyli mieszkańcy Otwocka oraz przedstawiciele społeczności żydowskiej z Izraela, USA i Kanady.

Uczestnicy marszu nieśli zapalone pochodnie. Żaden dzień nie zmienił historii tak jak ten powiedział przewodniczący Społecznego Komitetu Pamięci Żydów Otwockich i Karczewskich Zbigniew Nosowski.

Nie wolno przechodzić obojętnie wobec kamieni na żydowskich cmentarzach, fundamentów synagogi, wobec domów które wznieśli żydowscy mieszkańcy Otwocka i których już nie ma - powiedział jeden z założycieli społecznego komitetu ksiądz Wojciech Lemański. Minister Ewa Junczyk-Ziomecka podkreśliła, że ci którzy się zgromadzili w miejscu skąd wywieziono Żydow do Treblinki zrobili to "żeby nie zapomnieć". Ci którzy stąd odjadą, wrócą do swoich nowych domów w Stanach Zjednoczonych, Kanadzie czy Izraelu, wrócą spokojniejsi bo oto widzą, że tu w Otwocku i w wielu innych miejscach w Polsce są strażnicy pamięci - dodała.

Miasto Otwock miało być miastem życia, stało się miastem śmierci i tragedii - podkreślił abp Sławoj Leszek Głódź. Modlimy się i będziemy modlić by przywracać pamięć(...) by budować kulturę życia. To jest zadanie i to jest wezwanie, które stoi przed nami wszystkimi - podkreślił.

Na zakończenie marszu w miejscu pamięci otwockich Żydów odmówiono modlitwy za zmarłych po hebrajsku i po polsku, psalm 23 oraz modlitwę Jana Pawła II za naród żydowski.

Przed wojną Żydzi stanowili ponad połowę mieszkańców Otwocka. Około 8 tys. z nich 19 sierpnia 1942 r. Niemcy wywieźli do obozu zagłady w Treblince.