"Marsz miliona" w Kijowie; kordon pod siedzibą prezydenta
Dziesiątki tysięcy ludzi domaga się na Majdanie Niepodległości w Kijowie ustąpienia prezydenta Wiktora Janukowycza. W stolicy Ukrainy odbywa się Marsz Miliona.
08.12.2013 | aktual.: 08.12.2013 13:15
Opozycja ma nadzieję, że wyprowadzi na ulice milion osób niezadowolonych z decyzji władz o niepodpisaniu umowy stowarzyszeniowej z UE.
Liczbę zebranych trudno jest ocenić. O godz. 12 czasu polskiego, czyli godzinę po rozpoczęciu demonstracji, na Majdan Niepodległości nie można było już wejść. Agencja Interfax-Ukraina pisze o 100 tysiącach osób.
Ludzie stoją na wzgórzu nad placem, na ulicach do niego prowadzących i jest ich coraz więcej. Mimo że jest niedziela, kijowskie metro jest zapchane.
Na Majdanie przemawiają obecnie politycy opozycyjni i intelektualiści. Jewhenija Tymoszenko, córka uwięzionej byłej premier Julii Tymoszenko, odczytała ze sceny list matki, która poprosiła ludzi, by walczyli do końca.
- Janukowycz jako prezydent stracił już legitymację. Celem Euromajdanu powinno być natychmiastowe odsunięcie go od władzy - oświadczyła opozycjonistka w swoim liście.
Demonstracji towarzyszą wykrzykiwane raz po raz pod adresem Janukowycza i jego ekipy hasła: "Precz z bandą!", "Precz z kryminalistą!" i "Dymisja!".
Na Majdanie od 21 listopada trwają protesty po decyzji władz Ukrainy o odłożeniu podpisania umowy stowarzyszeniowej z UE.
Nad ranem milicja wzmocniła główny kordon zamykający wylot ulicy Bankowej, która prowadzi do siedziby prezydenta Wiktora Janukowycza.
Wcześniej ok. 200 funkcjonariuszy specjalnej jednostki milicji Berkut stało luźno, z tarczami opartymi o ziemię. W niedzielę po godz. 9 rano milicjanci zwarli szeregi i podnieśli tarcze tak, by przylegały jedna do drugiej. Od strony budynku prezydenta kordon wzmocniła kolejna jednostka składająca się z ok. 200 milicjantów. Za nim są ustawione barierki i trzy zaparkowane w poprzek ulicy autobusy. Obok nich stoi kolejna grupa milicjantów.
Na drugim końcu ulicy, przy ustawionych przez manifestantów barierkach, w niedzielę po godz. 9 dyżurowało ok. 100 osób. Nic nie wskazywało na to, by się szykowali do szturmu na siedzibę prezydenta Janukowycza. Atmosfera w Kijowie niezmiennie przypomina pokojową fiestę.
Przez całą noc na Majdanie przebywało kilka tysięcy ludzi. Słuchali muzyki, grzali się przy koksownikach. Niektórzy chronili się przed chłodem w trzech zajętych wcześniej budynkach: siedzibie władz miejskich, domu związków zawodowych i Pałacu Październikowym - sali koncertowej służącej teraz za noclegownię.
Ukraiński parlament odrzucił 3 grudnia w głosowaniu wniosek opozycji w sprawie dymisji rządu, obarczanego winą za użycie siły wobec demonstrantów w miniony weekend. W odpowiedzi opozycja ogłosiła blokadę budynku administracji prezydenta.
W Kijowie skoncentrowane są duże siły wojsk wewnętrznych MSW i jednostek specjalnych milicji Berkut, które przed tygodniem, w sobotę nad ranem rozpędziły manifestantów, a w niedzielę brutalnie odpierały ataki tłumu na siedzibę prezydenta Wiktora Janukowycza.
W czwartek p.o. komendanta kijowskiej milicji Wałerij Mazan poinformował, że milicja będzie działać twardo, jeśli demonstranci nie opuszczą budynków państwowych.