Marsz Milczenia w Wieluniu
Nauczyciele i uczniowie wieluńskich szkół przeszli ulicami Wielunia w Marszu Milczenia zorganizowanym po tragicznej śmierci 18-letniej uczennicy. Daria zginęła 1 września, tuż po inauguracji roku szkolnego, zamordowana przez swojego b. chłopaka na schodach szkoły.
11.09.2006 13:10
Marsz, w którym udział wzięło prawie 3 tys. osób, rozpoczął się od wspólnej modlitwy. Odczytano również specjalne przesłanie, skierowane do uczestników marszu. Młodzież nawoływała w nim m.in. aby pamiętać nie tylko o śmierci, ale przede wszystkim o życiu i o miłości. Mówiąc o miłości apelowali, aby "nie szukać takiej, która zabija i niszczy".
Zaapelowali również do rodziców, by ci "nauczyli ich miłości, porozmawiali z nimi o niej i nie zostawili młodych ludzi w tej pustce".
Po odczytaniu przesłania uczestnicy marszu przeszli - trzymając w rękach zapalone znicze - pod budynek liceum katolickiego, gdzie doszło do tragedii. Tu na schodach szkoły złożone zostały znicze i kwiaty. Później młodzież i nauczyciele wrócili do swoich szkół.
Uczniowie niechętnie rozmawiali o zdarzeniu sprzed kilku dni. Jeden z nich powiedział, że "jeszcze długo trudno mu będzie zapomnieć, to się stało".
Daria zginęła 1 września. Przyszła rano do szkoły na inaugurację roku szkolnego. Tam spotkała swoją byłą sympatię - 22-letniego Karola K. Mężczyzna, który był absolwentem tego liceum, chciał złożyć jej życzenia urodzinowe i wręczyć kwiaty; dziewczyna kilka dni wcześniej skończyła 18 lat. W szkole doszło między nimi do kłótni. Gdy uczennica wychodziła z budynku, mężczyzna na schodach wyciągnął ostre narzędzie i zadał jej trzy ciosy - dwa w plecy i jeden w klatkę piersiową. Pomimo natychmiastowej pomocy ranna dziewczyna zmarła.
Wieluńska prokuratura postawiła Karolowi K. zarzut zabójstwa. Sąd aresztował go na trzy miesiące. Mężczyźnie grozi kara dożywotniego więzienia.