Maroko: Grupa Przyjaciół Syrii uznała syryjską opozycję
Grupa Przyjaciół Syrii, obradująca w Marrakeszu w Maroku, uznała za prawowitego przedstawiciela narodu syryjskiego nową koalicję syryjskiej opozycji. W deklaracji końcowej zaznaczono, że prezydent Baszar al-Asad utracił legitymację do rządzenia.
Deklaracja przygotowana przez 130 przedstawicieli państw i instytucji międzynarodowych wchodzących w skład grupy Przyjaciół Syrii ostrzega też, że użycie przez reżim Asada jakiejkolwiek broni chemicznej bądź biologicznej spotka się z "poważną odpowiedzią".
- Uczestnicy uznają Syryjską Koalicję Narodową na rzecz Opozycji i Sił Rewolucyjnych za prawowitego przedstawiciela narodu syryjskiego i organizację zrzeszającą syryjską opozycję - napisano w projekcie deklaracji przygotowanej przed spotkaniem najważniejszych potęg, w którym nie uczestniczą jednak Rosja i Chiny.
W deklaracji w jej ostatecznym kształcie podkreślono, że "Baszar al-Asad stracił wiarygodność", lecz nie napisano wprost, że powinien ustąpić - zauważa agencja Associated Press. Do ustąpienia Asada wzywali natomiast osobiście ministrowie uczestniczący w konferencji.
Do podjęcia "odważnej decyzji o ustąpieniu" wezwał go Katar. Premier i zarazem minister spraw zagranicznych tego kraju szejk Hamad ibn Dżasim as-Sani zaapelował do prezydenta Syrii, by zaakceptował to, że rebelianci, którzy go próbują obalić, ostatecznie go pokonają.
- Syryjski prezydent Baszar al-Asad nie jest w stanie zwyciężyć w tej trwającej od 20 miesięcy walce z powstańcami, którzy chcą jego obalenia, i powinien zakończyć kryzys - powiedział na zakończenie spotkania w Marrakeszu brytyjski minister spraw zagranicznych William Hague. Zaznaczył, że ze wszystkich spotkań w sprawie Syrii to okazało się najważniejsze.
Minister spraw zagranicznych Francji Laurent Fabius uznał konferencję w Marrakeszu za "nadzwyczajny postęp". - Fakt, że koalicja, która domaga się prawa do samoobrony, została uznana przez setkę państw, jest, jak sądzę, bardzo ważną sprawą - powiedział minister Fabius. Jednocześnie jednak oświadczył, iż jest zbyt wcześnie, by jego kraj dostarczył broń syryjskim powstańcom, próbującym obalić Asada.
Grupa Przyjaciół Syrii ogłosiła też utworzenie funduszu mającego na celu "wsparcie narodu syryjskiego" i wezwała państwa i organizacje międzynarodowe do wpłat.
We wtorek do krajów, które już wcześniej uznały nowo utworzoną opozycyjną Syryjską Koalicję Narodową, dołączyły Stany Zjednoczone. Wcześniej zrobiły to Francja, Wielka Brytania i szereg państw arabskich.
Grupa Przyjaciół Syrii na szczeblu ministerialnym zebrała się w środę już po raz czwarty, lecz po raz pierwszy od czasu powstania w listopadzie Syryjskiej Koalicji Narodowej.