Marokańczyk oskarżony o terroryzm uniewinniony
Marokańczyk Abdelghani Mzoudi, oskarżony o pomaganie w przygotowaniach do zamachów z 11 września 2001 r. w USA, został uniewinniony przez sąd w Hamburgu. Prokurator żądał dla niego 15 lat więzienia, najwyższego wymiaru kary, grożącej w Niemczech za zarzucane oskarżonemu czyny.
05.02.2004 | aktual.: 05.02.2004 12:47
31-letni obecnie Mzoudi miał, według prokuratury, logistycznie wspierać hamburską komórkę Al-Kaidy poprzez pomoc w transakcjach finansowych i organizowanie zakwaterowania dla członków komórki. Jak twierdzono, Mzoudi uczestniczył w szkoleniu w 2000 r. w obozie terrorystów w Afganistanie.
W grudniu ubiegłego roku Mzoudi został zwolniony z aresztu w związku z uzyskanymi przez sąd informacjami o zeznaniu wskazującym, że nie należał do hamburskiej komórki Al-Kaidy, która odegrała istotną rolę w zamachach z 11 września.
Sędzia poinformował wtedy, że w listopadzie pewien świadek (którego nazwiska nie wymienił) zeznał, iż do hamburskiej komórki należeli jedynie piloci-samobójcy: Mohamed Atta, Marwan al-Shehi i Ziad Jarrah, a także Ramzi bin al-Shaibah, jeden z przywódców Al-Kaidy, przebywający w areszcie w USA.
Obrońcy Mzoudiego zaprzeczali oskarżeniom, twierdząc, że ich klient był jedynie zaprzyjaźniony ze sprawcami wydarzeń z 11 września i nic nie wiedział o zamiarach dokonania przez nich zamachów w USA.
Uniewinnienie Mzoudiego ze wszystkich zarzutów nastąpiło w chwilę po tym, gdy sąd odrzucił w ostatniej chwili wniosek ze strony adwokata krewnych amerykańskich ofiar wrześniowych ataków. Prawnik Andreas Schulz poinformował, że ma nowe informacje od amerykańskiego Departamentu Sprawiedliwości pogrążające Mzoudiego, ale - jak sam stwierdził - "nie był upoważniony" do wyjaśnienia sądowi, o co chodzi.
Sprawa Mzoudiego była drugim w Niemczech procesem o pomoc w zorganizowaniu zamachów z 11 września. W lutym 2003 Marokańczyk Mounir el-Motasadek został skazany przez sąd pierwszej instancji na 15 lat więzienia.