Mariusz Kamiński: Tusk wywiera nacisk na Seremeta
- Tusk wywiera nacisk i chce wpływać na Andrzeja Seremeta zwlekając z decyzją dotyczącą sprawozdania z działalności prokuratury. Prokurator generalny nie jest w pełni niezależny. Działalność prokuratury oceniam krytycznie, jednak uważam, że nie ma w tym momencie przesłanek do złożenia wniosku o odwołanie prokuratora generalnego - powiedział w "Jeden na jeden" w TVN24 Mariusz Kamiński, wiceprezes PiS.
Zdaniem Kamińskiego, mechanizm rozliczania prokuratura generalnego z jego działalności, to dowód na to, że dalej jest on poddawany politycznym naciskom.
- Okazuje się, że premier ma tzw. krótkie trzymanie na prokuratora generalnego. Może miesiącami zwlekać z podjęciem decyzji o przyjęciu jego rocznego sprawozdania, a nieprzyjęcie automatycznie uruchamia procedurę odwołania - powiedział Kamiński.
Poseł PiS ocenił postępowanie Tuska jako "niedopuszczalną sytuację" i przypomniał, że trwa ona już ponad pół roku. Dodał, że w ten sposób premier "wywiera presję psychologiczną Seremata.
Premier Donald Tusk zapowiedział, że dziś podejmie decyzję w sprawie sprawozdania prokuratora generalnego Andrzeja Seremeta za 2011 rok. Sprawozdanie trafiło do premiera w marcu.
Zgodnie z przepisami premier przyjmuje albo odrzuca sprawozdanie prokuratora generalnego, "mając na względzie realizację zadań przez prokuratora generalnego w zakresie strzeżenia praworządności oraz czuwania nad ściganiem przestępstw". W przypadku odrzucenia sprawozdania premier może wystąpić do sejmu z wnioskiem o odwołanie prokuratora generalnego przed upływem kadencji.
Kamiński zabrał również głos ws. niedoszłego zamachowcy na sejm. - Brunon K. powinien być zatrzymany już rok temu. Do zatrzymania powinno dojść w momencie, kiedy służby dowiedziały się, że ktoś taki jest. Już wtedy mógł mięć postawione podobne zarzuty. W sprawie Brunona K. na pewno nie mieliśmy do czynienia z usiłowaniem przeprowadzenia zamachu terrorystycznego, ale tylko z planowaniem - dodał były szef CBA.