Mariusz Antoni Kamiński: możemy wykorzystać sytuację z "polskimi obozami"

- To była trudna sytuacja, ale Adam Rotfeld powinien rzeczywiście zachować się bardziej zdecydowanie - powiedział Kamiński. - To była dla mnie absolutnie niedopuszczalna sytuacja. Mit o polskich obozach zagłady jest czymś, z czym konsekwentnie i zdecydowanie musimy i powinniśmy walczyć - podkreślił.

- Czy zrobił to celowo? Nie mi to oceniać. Ktoś musiał pana prezydenta Obamę zbriefować, ktoś musiał mu to napisać, przecież odczytywał to z promptera. Skrypt z tego wystąpienia jest zawieszony na stronie internetowej Białego Domu i tam jest bardzo jasno stwierdzone, że były polskie obozy zagłady. Czegoś takiego nie było, to jest niezgodne z prawdą historyczną, to szkaluje nasz kraj, walczymy z tym mitem w Polsce, powinniśmy walczyć z tym mitem zdecydowanie na świecie - dodał.

Kamiński stwierdził także, że "słowo przepraszam powinno paść". - To bardzo niefortunna sytuacja i myślę, że tutaj prezydent Obama powinien wyjść z klasą. Osobiście przeprosić Polaków - powiedział. - Przeprosin domagamy się słusznie i te przeprosimy nadejdą - dodał Kamiński.

- Paradoksalnie możemy wykorzystać tę sytuację. Jeżeli ten temat zostanie nagłośniony w Stanach Zjednoczonych, w Europie, być może przebijemy się do amerykańskiej opinii publicznej właśnie z tym konkretnym przesłaniem - nie było żadnych polskich obozów zagłady, to były wszystko niemieckie, hitlerowskie obozy zagłady, gdzie dokonywano eksterminacji ludności. To jest najważniejsze. Żeby również zwykli amerykanie zrozumieli, że nigdy nie było żadnych polskich obozów zagłady i zrozumieli dlaczego Polacy oburzają się, kiedy te słowa padają. W tym z ust amerykańskiego prezydenta - powiedział na antenie Polsat News Mariusz Antoni Kamiński.