Maria Szyszkowska: mam nadzieję, że zwyciężę w wyborach

Mam nadzieję, że zwyciężę w tych wyborach. Gdybym nie miała tej nadziei, to na pewno szkoda by mi było mojej energii. Niskie wyniki moich notowań mają zniechęcić społeczeństwo i zachęcić do tego, żeby głosowało na Cimoszewicza jako jedyną rzekomo przeciwwagę dla braci Kaczyńskich - powiedział Maria Szyszkowska, kandydatka w wyborach na prezydenta RP, gość "Sygnałów Dnia".

28.07.2005 09:42

Sygnały Dnia: Pani profesor, a który punkt jest pierwszym punktem w pani programie wyborczym?

Maria Szyszkowska: Właśnie nie mogę powiedzieć. Dwa jednocześnie – troska o tych, którzy są głodni i dyskryminowani, troska o wolność, to jedno i drugie zarazem.

Sygnały Dnia: Są to takie bardzo piękne hasła, bardzo popularne i bardzo ładnie brzmiące, tylko ja je realizować?

Maria Szyszkowska: W moim życiu to nie są piękne tylko hasła, dlatego że w moich książkach, w moich odczytach, w moich stałych rubrykach nieustannie daję temu wyraz. A poza tym właśnie...

Sygnały Dnia: Ale i tak biedny nie czyta książek.

Maria Szyszkowska: Zgoda, ale mówię, na ile mogę. A poza tym właśnie to, co powiedziałam na początku – brakuje mi siły wykonawczej, dlatego potrzebny mi jest urząd prezydenta, żeby moje poglądy wcielić w życie.

Sygnały Dnia: Na ile procent, na ile poparcia pani liczy?

Maria Szyszkowska: Mam nadzieję, że zwyciężę w tych wyborach. Gdybym nie miała tej nadziei, to na pewno szkoda by mi było mojej energii.

Sygnały Dnia: Na razie notowania są bardzo niskie, pani profesor.

Maria Szyszkowska: Ach, to nie mam co do tego wątpliwości, jest manipulacja cały czas. Owe wyniki mają zniechęcić społeczeństwo i zachęcić do tego, żeby głosowało na Cimoszewicza jako jedyną rzekomo przeciwwagę dla braci Kaczyńskich.

Sygnały Dnia: A przeciwwagą jest także pani.

Maria Szyszkowska: Z całą pewnością.

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)