Marek Wagner: poseł ma prawo zgłosić każdą poprawkę
I ja uważam, że poseł ma prawo zgłosić każdą poprawkę, nawet, jeśli ona uszczupla dochody budżetowe. Ma prawo zgłosić również tę poprawkę w wyniku otrzymanych materiałów od osób, które w tej branży pracują i działają. Podstawowy problem polega na tym, czy on jest do tego przekonany merytorycznie, czy on jest do tego przekonywany w inny sposób. I to jest dopiero naganne - powiedział Marek Wagner, szef kancelarii premiera Marek Wagner w "Salonie Politycznym Trójki".
04.12.2003 | aktual.: 04.12.2003 11:52
Kamil Durczok: Na kolejnej konferencji prasowej poświęconej automatom powiedział pan wczoraj, że to, co się dzieje w strukturach rządowych w tej sprawie jest absolutnie poprawne. Zechciałby pan w takim razie objaśnić na czym polega automatowa afera?
Marek Wagner: Musiałbym powiedzieć, że nawet nie wiem, czy my mamy do czynienia z automatową aferą, czy chodzi o podejrzenie o automatową aferę. Bo chce powiedzieć, że dzisiaj cała sprawa się rozgrywa - kto zgłosił pierwszą poprawkę. Co prawda tutaj o pana Chlebowskiego nie pytają, o dwie inne poprawki, które zgłosił, które były również korzystne dla tych, którzy prowadzą gry-automaty. Nie pytane jest o poprawkę, która jest korzystna dla salonów gier i kasyn. I ja uważam, że poseł ma prawo zgłosić każdą poprawkę, nawet, jeśli ona uszczupla dochody budżetowe. Ma prawo zgłosić również tę poprawkę w wyniku otrzymanych materiałów od osób, które w tej branży pracują i działają. Podstawowy problem polega na tym, czy on jest do tego przekonany merytorycznie, czy on jest do tego przekonywany w inny sposób. I to jest dopiero naganne.
Kamil Durczok: No dobrze, ale jeżeli pan mówi o pełnej poprawności w tej sprawie, to czy pan chce powiedzieć, że w absolutną poprawność wpisuje się wypowiedź ministra finansów, z której jasno wynika, że pan minister Raczko nie ma pojęcia na czym polega problem automatów i że można dzięki nim prać brudne pieniądze?
Marek Wagner: Na czym, ja mówię, polega poprawność działania rządu. Rząd przyjął ten projekt ustawy zgodnie z wszystkimi kanonami sztuki i zapisami, które są w tym. Druga poprawność rządu polega mianowicie na tym, że wtedy, kiedy sprawa w parlamencie zaczynała odbiegać od tego, co proponuje rząd. Bo to nie rząd przyszedł ze zmianą. Rząd został skonfrontowany z chęcią zmiany tej ustawy. Obniżenia, mianowicie, tych stawek podatkowych od każdego automatu. I rząd musiał się ustosunkować do tego, co groziło w sejmie, do tego, co posłowie chcieli wnosić. I tutaj najczęściej to się tak odbywa, w każdej ustawie, że minister, który ma pełnomocnictwo Rady Ministrów do reprezentowania rządu robi to we własnym zakresie.
* Kamil Durczok:* I pan to robił we własnym zakresie?
* Marek Wagner:* Nie, to minister finansów.
Kamil Durczok: Ale minister finansów, co miał robić panie ministrze, jak nie wiedział na czym polega problem z automatami?
Marek Wagner: Przepraszam, ale w tym przypadku te odstępstwa od projektu rządowego, które były w sejmie proponowane były odstępstwami wykraczającymi poza jego własne pełnomocnictwa, które mu udzielił rząd. I dlatego minister Kwaśniak zgodnie z kanonami, zgodnie z określonym przepisem, wniósł materiał na posiedzenie rządu, żeby rząd się do tego ustosunkował. Mało jest takich przypadków.
Kamil Durczok: Pan, panie ministrze opowiada o procedurze legislacyjnej w tej sprawie, a jak chcę od pana uzyskać komentarz do jasno brzmiącego zdania, z którego wynika, że minister finansów nie wie, na czym polega problem?
Marek Wagner: Moim zdaniem minister finansów wie, na czym polega problem...
* Kamil Durczok:* I dlatego mówi, że automaty nie mogą służyć do prania brudnych pieniędzy, skoro Komenda Główna ma zupełnie inną opinie i wszyscy wiedzą, że mogą do tego służyć?
* Marek Wagner:* Wczoraj minister Janik na posiedzeniu rządu, był ten temat dotyczący realizacji ustawy o grach losowych, szeroko wypowiadał się na ten temat pan minister Raczko. Były również pytania od innych członków rządu. Było również oto pytanie dotyczące, czy można prać brudne pieniądze. Śmieszną w ogóle, ale moim zdaniem najbardziej trafiającą w sedno, ponieważ pytanie było od ministra rolnictwa, a wyjaśnienie tej sprawy przedstawił minister Janik, który akurat mówi, że od czasu do czasu pociągnie, prawda, i zagra, wrzuci jakąś monetę do takiego automatu, powiedział mu tak:"...panie ministrze, jakby chciał pan prać pieniądze, to lepiej kupić sobie krowę za 2000, sprzedać ją za 20000 i mieć 18000 wypranych pieniędzy. A nie bawić się w automat normalnie...".