Marek Rojszyk kandydatem SLD na prezydenta stolicy
Marek Rojszyk jest kandydatem SLD w wyborach na prezydenta stolicy. W ostatni czwartek otrzymał rekomendację Rady Warszawskiej SLD, w sobotę jego kandydatura została ostatecznie zatwierdzona przez Radę Mazowiecką Sojuszu - poinformowano w komunikacie.
17.12.2005 | aktual.: 17.12.2005 17:42
Rojszyk nie miał kontrkandydata. Obecny wojewoda mazowiecki Leszek Mizieliński wycofał swoją kandydaturę.
Lech Kaczyński w związku z wyborem na urząd prezydenta kraju będzie musiał zrezygnować z mandatu prezydenta stolicy. Oficjalną rezygnację z pracy w stołecznym ratuszu Kaczyński ma złożyć 22 grudnia.
Jeszcze nie wiadomo, czy w stolicy odbędą się uzupełniające wybory. Według obecnych przepisów, jeżeli do końca kadencji pozostało mniej niż 6 miesięcy, nie organizuje się przedterminowych wyborów i do końca kadencji rządzi komisarz. Kadencja obecnego prezydenta stolicy upływa w październiku 2006 r., więc po jego rezygnacji powinny być zorganizowane przedterminowe wybory. PiS chce jednak przedłużenia okresu rządzenia przez komisarza z 6 do 12 miesięcy nowelizując odpowiednie ustawy.
Rojszyk ma 39 lat. Jest wiceprzewodniczącym Rady Miasta Stołecznego Warszawy. Należy do SLD, jest szefem Rady Dzielnicowej SLD-Mokotów oraz członkiem Rady Mazowieckiej Sojuszu.
Był posłem II kadencji Sejmu (1993-1997), pracował wówczas m.in. w Komisji Konstytucyjnej Zgromadzenia Narodowego. W latach 1998- 2000 był radnym Dzielnicy Mokotów Gminy Warszawa-Centrum, a następnie radnym Gminy Warszawa-Centrum.
Podczas sobotniego posiedzenia Rady Mazowieckiej SLD jej członkowie zaapelowali również o zwołanie ogólnopolskiej konferencji programowej Sojuszu, która powinna odpowiedzieć na pytanie o przyszłość lewicy.
Uczestnicy obrad Rady "wyrazili też zdecydowany sprzeciw wobec pomysłu administracji rządowej, zakładającego skrócenie aktualnej kadencji władz samorządowych". "Pomysły tego typu naruszają jedną z podstawowych zasad, która funkcjonuje w wolnym i odrodzonym po 1990 roku samorządzie - zasadę 4-letniej kadencji jako swoistego kontraktu pomiędzy wyborcami a radnymi" - czytamy w przyjętej przez Radę uchwale.