PolskaMarek Michalak: szkolenia dla rodziców zastępczych zbyt krótkie

Marek Michalak: szkolenia dla rodziców zastępczych zbyt krótkie

Szkolenia dla kandydatów na rodziców zastępczych są zbyt krótkie, nie gwarantują zdobycia przez nich umiejętności do pracy z dziećmi, nie dają też możliwości oceny ich predyspozycji do sprawowania pieczy zastępczej - uważa rzecznik praw dziecka Marek Michalak.

Michalak zwrócił się w tej sprawie do ministra pracy i polityki społecznej Władysława Kosiniaka-Kamysza. Jak napisał w wystąpieniu, dokonał analizy sytuacji dzieci umieszczonych w rodzinach zastępczych, która wskazała m.in. na "istnienie systemowych niedostatków w organizacji szkoleń dla kandydatów do pełnienia funkcji rodziny zastępczej lub prowadzenia rodzinnego domu dziecka".

RPD zwrócił uwagę, że rozporządzenie ministra pracy i polityki społecznej określa minimalną liczbę godzin tych szkoleń na poziomie 60 godzin dydaktycznych, z czego 10 godzin to zajęcia praktyczne, natomiast w zakresie rozszerzonym - 75 godzin kursu teoretycznego, w tym 10 godzin zajęć praktycznych.

Dla porównania, kurs dla opiekuna w żłobku lub w klubie dziecięcym trwa 280 godzin (w tym 200 godzin ćwiczeniowych i warsztatowych oraz 80 godzin praktycznych w placówce dla dzieci do lat trzech), dla asystenta rodziny - 230 godzin (w tym 30 godzin praktyk), a dla dziennego opiekuna - 160 (w tym 30 godzin praktyk zawodowych).

- Mimo, że rozporządzenie daje możliwość zwiększenia liczby godzin, to przeprowadzone przez Rzecznika badania ofert proponowanych szkoleń wskazują, że w praktyce zdecydowana ich większość ogranicza się do wymaganego prawem minimum, które jest dalekie od wymogów stawianych opiekunom w żłobku, asystentom rodziny czy opiekunom dziennym - podkreślił Michalak.

Jego zdaniem nie gwarantuje to wyposażenia kandydatów na rodziców zastępczych w odpowiednią wiedzę, doświadczenie i umiejętności do pracy z dziećmi, nie daje prowadzącym szkolenie możliwości oceny stopnia przydatności i predyspozycji do sprawowania pieczy zastępczej - co powinno mieć decydujące znaczenie dla zwieńczenia procesu kwalifikacyjnego prowadzonego przez organizatora pieczy zastępczej.

Rzecznik zwraca też uwagę na brak specjalistycznych szkoleń dotyczących problemu przemocy - m.in. uświadamiających, że przemocą jest nie tylko bicie dziecka, uczących rozpoznawania zachowań będących jej skutkiem oraz prowadzących do nabycia umiejętności udzielenia pomocy dziecku, które jej doświadczyło. W opinii RPD w wiedzę tego rodzaju powinni być wyposażeni nie tylko kandydaci na rodziców zastępczych, ale także osoby, którym już powierzono dzieci oraz trenerzy prowadzący szkolenia, pracownicy organizatora rodzinnej pieczy zastępczej, a szczególności koordynatorzy zastępczej pieczy rodzinnej.

Zdaniem Michalaka warto ujednolicić organizację szkoleń prowadzonych przez różne podmioty (w tym m.in. składów komisji egzaminacyjnych, kryteriów oceny kandydata, także podczas zajęć praktycznych, wymagań kwalifikacyjnych dla osób prowadzących kursy) oraz określić, kto i w jakiej formie powinien przeprowadzać testy predyspozycji zawodowej.

Rzecznik uważa, że warto też rozważyć wzmocnienie nadzoru nad funkcjonowaniem pieczy zastępczej poprzez wyposażenie koordynatora rodzinnej pieczy zastępczej w uprawnienia do wglądu w sytuację rodziny oraz upowszechnienie wolontariatu i grup wsparcia działających w środowiskach lokalnych. - Takie rozwiązania nie tylko spowodują zwiększenie transparentności pieczy zastępczej, ale też wspomogą rodziców zastępczych w wykonywaniu niełatwych obowiązków - przekonuje Michalak.

RPD zwrócił się do Kosiniaka-Kamysza z prośbą o ponowną analizę funkcjonowania pieczy zastępczej oraz wymagań stawianych kandydatom. Resort ma 30 dni, by odpowiedzieć na pismo rzecznika.

W Polsce jest ok. 45 tys. rodzin zastępczych. Najwięcej dzieci pozbawionych opieki rodziców wychowuje się w rodzinach zastępczych spokrewnionych - zakładanych przez dziadków lub rodzeństwo. Jak podaje MPiPS, w 2011 r. takich rodzin było ponad 36,7 tys., sprawowały opiekę nad ponad 47,9 tys. dzieci.

Rodzin niespokrewnionych niezawodowych było ponad 6,2 tys., opiekowały się ponad 9,7 tys. dzieci. W ponad 1,9 tys. rodzin zawodowych wychowywało się ponad 9,2 tys. dzieci. Najwięcej było rodzin zawodowych wielodzietnych - 1035, rodzin specjalistycznych było 252, a o charakterze pogotowia rodzinnego - 625. W 282 rodzinnych domach dziecka mieszkało ponad 2,5 tys. dzieci. Ponad 28 tys. dzieci wciąż mieszkało w różnego rodzaju placówkach instytucjonalnych (np. domach dziecka).

Źródło artykułu:PAP
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (1)