Trwa ładowanie...
d2ujozh
26-11-2004 10:15

Marek D. w piotrkowskim areszcie

Biznesmen i lobbysta Marek D., podejrzany o wręczenie łapówki posłowi Andrzejowi Pęczakowi, został przewieziony z aresztu śledczego w Łodzi do aresztu w Piotrkowie Trybunalskim - poinformowała rzeczniczka prasowa służby więziennej Luiza Sałapa.

d2ujozh
d2ujozh

Dodała, że nie zna przyczyn przewiezienia podejrzanego do innego aresztu.

Łódzka Prokuratura Apelacyjna nie potwierdza, ani nie komentuje informacji o przewiezieniu D. do Piotrkowa Trybunalskiego. Rzeczniczka PA Małgorzata Glapska-Dudkiewicz powiedziała PAP jedynie, że Marek D., zgodnie z decyzją sądu, przebywa w areszcie.

Tymczasem kilka dni temu "Dziennik Łódzki" doniósł, że D. zadeklarował chęć zostania świadkiem koronnym. Według gazety, łódzka PA i delegatura Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego nie były tym jednak zainteresowane, bo informacje, jakie D. chciał im przekazać, mieli od dawna.

Ja takich informacji, jak dziennikarze, nie posiadam, więc nie będę się do nich odnosić - mówiła Glapska-Dudkiewicz. Podkreśliła jednocześnie, że informacje na temat świadka koronnego, które - według niej - są zwykłymi dywagacjami, narażają ewentualne takie osoby i ich rodziny na niebezpieczeństwo.

d2ujozh

43-letni biznesmen Marek D., właściciel spółki Triton Holding (stanowiącej część Larchmont Group) od września przebywał w łódzkim areszcie. Prokuratura zarzuciła D. oraz jego asystentowi Krzysztofowi P. wręczenie korzyści majątkowej i osobistej posłowi Pęczakowi, który od niemal tygodnia również przebywa w łódzkim areszcie. Łapówką miało być - według prokuratury - prawo użytkowania przez posła samochodu marki Mercedes oraz telefonu komórkowego.

Przyjęcie przez posła korzyści majątkowej i osobistej miało nastąpić w "zamian za zachowanie stanowiące naruszenie praw i obowiązków wynikających z ustawy o wykonywaniu mandatu posła i senatora".

Jak twierdzi prokuratura, zachowania te polegały na "przekazywaniu informacji o szczegółach prywatyzacji w systemie energetycznym - tzw. Grupy G-8 w celu doprowadzenia do unieważnienia trwającej procedury przetargowej, a w konsekwencji wdrożenia nowej", deklarowaniu wdrożenia na żądanie Marka D. i Krzysztofa P. kontroli przebiegu prywatyzacji Huty Częstochowa SA i organizowaniu na rzecz D. i P. oraz "podmiotów z nimi powiązanych" nieformalnych kontaktów z przedstawicielami Ministerstwa Skarbu.

Marek D. nie przyznaje się do winy. Grozi mu kara do 10 lat więzienia. Marek D. ma status rezydenta Monako. Jest zaliczany do grona najbogatszych Polaków.

d2ujozh
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d2ujozh
Więcej tematów