Marek Balicki: tygodnik "Nie" naruszył moje dobra osobiste
Tygodnik "Nie" dwukrotnie opublikował teksty, które godzą w zaufanie do mnie jako lekarza, jako menedżera, jako osobę pełniącą funkcje publiczne, teksty, które są kłamliwe, manipulujące, wprowadzają opinię w błąd i naruszyły moje dobra osobiste - powiedział minister zdrowia Marek Balicki w "Sygnałach Dnia".
11.08.2004 | aktual.: 11.08.2004 10:16
Sygnały Dnia — Panie ministrze: idzie pan do sądu?
Marek Balicki — Zgłaszam do sądu sprawę.
Sygnały Dnia — Z tygodnikiem "Nie".
Marek Balicki — Tak.
Sygnały Dnia — Dlaczego?
Marek Balicki — Ponieważ tygodnik "Nie" dwukrotnie opublikował teksty, które godzą w zaufanie do mnie jako lekarza, jako menedżera, jako osobę pełniącą funkcje publiczne, teksty, które są kłamliwe, manipulujące, wprowadzają opinię w błąd i naruszyły moje dobra osobiste. I ja mam takie podejście — uważam, że wolność słowa jest jedną z zasadniczych, głównych zasad, którymi kierować powinno się życie publiczne, a wtedy, kiedy naruszane są dobra, należy się kierować do sądu. I tak zrobię, ponieważ granice zostały przekroczone.
Sygnały Dnia — Nie próbował pisać pan sprostowań z prośbą o publikację?
Marek Balicki — Muszę powiedzieć, że dziennikarze tygodnika "Nie" ani razu nie zwrócili się do mnie o jakąkolwiek informację w sprawach publikacji, które dali, co podkreśla intencje, jakie mieli. Muszę powiedzieć, że też nie dziwię się, ponieważ kiedy byłem półtora roku temu ministrem zdrowia, naruszyłem pewne istotne interesy, podejmując zdecydowane decyzje. Teraz również będę takie decyzje podejmował. I być może to jest próba... no właśnie, takiego wyprzedzenia czy zdezawuowania osoby, która konsekwentnie będzie realizować to, co w działalności publicznej trzeba robić.
Sygnały Dnia — Marek Balicki, Minister Zdrowia, gościem Sygnałów Dnia. Dziękuję bardzo.
Marek Balicki — Dziękuję bardzo.