Marcinkiewicz wziął całą winę na siebie
Kazimierz Marcinkiewicz ostatecznie pogrzebał swoje 28-letnie małżeństwo. W czwartek w sądzie rodzinnym w Gorzowie Wielkopolskim odbyła się rozprawa rozwodowa byłego premiera i jego żony Marii - czytamy w "Super Expressie". W ciągu 21 dni wyrok będzie prawomocny.
27.02.2009 | aktual.: 27.02.2009 09:09
Choć sprawa toczyła się za zamkniętymi drzwiami, wiemy, że były premier całą winę za rozpad małżeństwa wziął na siebie. Co miesiąc będzie też płacił alimenty na dwójkę najmłodszych dzieci - Piotra i Stanisława.
Kazimierz Marcinkiewicz, który dla młodziutkiej kochanki Izy porzucił żonę i czworo dzieci, nie miał odwagi spojrzeć w twarz kobiecie, z którą spędził 28 lat życia. Przed rozprawą nie zamienił z nią ani słowa. Były premier stał ze swoją adwokat w jednym końcu korytarza, zaś pani Maria Marcinkiewicz razem z synem Maciejem i szwagrem Arkadiuszem w drugim.