Marcinkiewicz: wszystkim partiom zależy na wyjaśnieniu „sprawy Rywina”
Sejmowa komisja śledcza wyjaśni tzw. aferę Rywina – twierdzi poseł Prawa i Sprawiedliwości Kazimierz Marcinkiewicz. W wywiadzie dla radiowej Trójki Marcinkiewicz powiedział, że w komisji będą przedstawiciele wszystkich opcji politycznych, a każdej z nich zależy na wyjaśnieniu sprawy.
10.01.2003 | aktual.: 10.01.2003 09:48
Poseł dodał, że istnieje podejrzenie, iż prokuratora, która jest podporządkowana ministrowi, nie zajmie się aferą w sposób obiektywny. Rządzący SLD nie ma, zdaniem Marcinkiewicza, jednolitego zdania w tej sprawie i trwają w nim spory. W tej sytuacji komisja sejmowa ma, zdaniem posła, największe szanse na wyjaśnienie afery, związanej z domniemaną próbą wymuszenia przez Lwa Rywina łapówki od wydawcy "Gazety Wyborczej".
Marcinkiewicz podkreślił, że komisja powinna działać jawnie. Dodał, że afera Rywina uderza w całą klasę polityczną.
Poseł PiS powiedział, że SLD chce, aby w komisji było 10, a nie 9 członków, gdyż chce uzyskać w niej przewagę, aby móc przegłosować korzystne dla siebie rozwiązania. Przewodniczącym komisji musi być, zdaniem Marcinkiewicza, osoba spoza SLD, najlepiej z opozycji. Poseł oświadczył, że jeśli Sejm nie powoła komisji w piątek, to cała sprawa zacznie się rozwadniać.
Marcinkiewicz powiedział, że nie ma potrzeby wprowadzania do Kodeksu pracy przepisów dotyczących molestowania seksualnego. Przepisy takie znalazły się w nowelizacji Kodeksu, którą Sejm rozpatrywał w czwartek. Dodał, że w Unii Europejskiej i w Polsce dochodzi do - jak to określił - "przeregulowania różnych dziedzin życia przepisami prawa". (reb)
