PolskaMarcinkiewicz jest doskonałym aktorem - Eryk Mistewicz dla WP

Marcinkiewicz jest doskonałym aktorem - Eryk Mistewicz dla WP

"To pierwszy od 15 lat uśmiechnięty i niosący ludziom nadzieje premier" – ocenia dla "Wirtualnej Polski" Eryk Mistewicz, doradca polityczny, specjalista ds. marketingu politycznego.

Marcinkiewicz jest doskonałym aktorem - Eryk Mistewicz dla WP
Źródło zdjęć: © Eryk Mistewicz

06.02.2006 | aktual.: 06.02.2006 13:22

Początkowo nic nie zapowiadało tak wielkiego sukcesu tego polityka, sukcesu w sondażach, ale i w odbiorze eksperckim. Marcinkiewicz był zwykle sytuowany gdzieś na styku drugiej i trzeciej politycznej ligi. Ale wzmocnienie jego naturalnych cech, otwartości, swobody, sympatii do ludzi, odniosło skutek. Widać to było w konkretnych działaniach, blisko ludzi, w jego wyczuciu podczas katowickiej tragedii. Nie chciał tego wydarzenia „rozgrywać” jak inne ośrodki polityczne, chciał po prostu być. Być z rodakami tam na miejscu, być jak najszybciej. Po raz kolejny okazało się, że politycy, którzy nie lubią ludzi, są wobec innych wyniośli, lepsi, mądrzejsi i wszystkowiedzący przegrywają. Wygrywają właśnie osoby pokroju Marcinkiewicza.

Marcinkiewicz jest doskonałym aktorem. Potrafi przekonująco się cieszyć (słynne już „Yes! Yes! Yes!” – na zakończenie brukselskich negocjacji), potrafi być groźny (poważne wystąpienia męża stanu na „trudne pytania” – jest w tym coraz lepszy), ale potrafi też być „normalnym facetem z Gorzowa”, „swoim chłopem”, „facetem z piłkarskiego boiska”. Nie próżnuje ani on, ani jego prasowe otoczenie. Choć czasami historyjki o tym, jak któryś z premierów podbierał mu portfel na europejskich szczytach padają po paru dniach – tracąc na autentyczności. Ale już wypowiedź o tym, jakoby premier przywiózł z Gorzowa do Warszawy swą ulubiona deskę do prasowania, na której prasuje swoje koszule, była majstersztykiem. Pokazała, że premier nie cierpi na nadmiar gotówki, szanuje innych, nie unika pracy, jest „normalny”. Wyniki sondaży na jego temat pokazują, że właśnie Polacy premiują normalność.

Doskonałą taktyką było unikanie przez Marcinkiewicza sejmowych korytarzy i mieszania się z rozpolitykowanym tłumem. On z dystansem podchodzi do tego, co dzieje się w rozchwianym parlamencie. Jeśli odnosi się do sejmowych wydarzeń to z lekko kąśliwym ironicznym uśmieszkiem – tak podobnym ocenie statystycznych Polaków.

Jest niezłym aktorem ale i niezłym politycznym graczem. Sprawnie wymienia najgorsze elementy machiny rządowej. Sprawnie odcina „ogony” i czyta, kiedy która część z jego środowiska popada w poważną polityczną niełaskę. Wie, kiedy się wyciszyć. Zapewne będzie wiedział, gdy sympatia do niego, także ze strony szeregowych posłów Prawa i Sprawiedliwości chcącym właśnie w nim widzieć ważny ośrodek decyzyjny zacznie niebezpiecznie zagrażać stabilności powierzonej mu funkcji. Ta funkcja została mu tylko powierzona. Jeśli o tym nie będzie wciąż pamiętał i nadmiernie uwierzy w siebie – zacznie przegrywać.

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)