"Marcinkewicz odsunięty za niezależność"
Premier Kazimierz Marcinkiewicz był coraz
bardziej niezależny, więc bracia Kaczyńscy odsunęli go od władzy,
proponując jako "nagrodę pocieszenia" start w wyborach na
prezydenta Warszawy - pisze belgijska prasa.
10.07.2006 | aktual.: 10.07.2006 10:05
"Marcinkiewicz, wierny człowiek Kaczyńskich (...) od czasu nominacji w październiku zaczął rozwijać żagle, zyskując godną pozazdroszczenia popularność. Woleli się go pozbyć" - uważa dziennik "La Libre Belgique".
"W tej parze (braci) - wyjaśnia dziennik swoim czytelnikom - strategiem jest Jarosław Kaczyński". "Chce on konsolidować władzę, aby zbudować wokół siebie wielką partię prawicową i powołać IV Rzeczpospolitą, z własną konstytucją" - pisze gazeta, zauważając, że "w swoim obozie bracia Kaczyńscy mają całkowite poparcie".
"Wszyscy, którzy po stronie opozycji nie zgadzają się z tym projektem, są oskarżani o kryptokomunizm" - dodaje "La Libre Belgique". Ocenia, że wraz z tą zmianą "Polska staje się jeszcze bardziej nieprzewidywalna i izolowana na scenie europejskiej".
Gazeta "Le Soir" pisze o "wyrównywaniu rachunków w ekipie rządzącej".
"Marcinkiewicz prawdopodobnie stał się ofiarą własnej popularności. Został zastąpiony w momencie, kiedy Jarosław Kaczyński postanowił nie pozwolić nikomu wyrosnąć ponad niego samego. Odesłany premier, który mimo popularności nie miał realnej władzy w partii rządzącej, poddanej braciom Kaczyńskim, zaczynał formułować niezależne idee i działać w sposób bardziej autonomiczny" - pisze "Le Soir".
Obie gazety przypominają zeszłoroczną zapowiedź Jarosława Kaczyńskiego, że nie zostanie premierem, jeśli Lech Kaczyński wygra wybory prezydenckie.
"Czy dzisiaj ta sytuacja jest do zaakceptowania? Czy Polacy nie obawiają się koncentracji władzy w rodzinie w sposób nieznany cywilizowanemu światu? Kto się zmienił: społeczeństwo, czy Jarosław Kaczyński?" - zastanawia się "Le Soir".
"W Polsce, podobnie jak gdzie indziej, obietnice zobowiązują tylko tych, którzy ich słuchają" - zauważa "La Libre Belgique".
Michał Kot