Marcin Wolski dla WP.PL: wywieszą metkę z Polaka na Pałacu Kultury
Wielkie sprawy maja coraz bardziej gastronomiczny aspekt. Po święcie Orła Jadalnego, który coraz silniej wydziela zapach zjełczałej czekolady po korytarzach radiowej Trojki nadchodzi faza „Metki z Polaka” - pisze Marcin Wolski w felietonie WP.PL.
Metka jak wiadomo jest wyrobem wędlino-podobnym, który w PRL-u uchodził za rarytas, tak więc nikt nigdy nie pytał się o skład.
Metka z Polaka współczesnego, którą mają wywiesić na Pałacu Kultury ma zawierać najważniejsze cechy, które powinny charakteryzować współczesnego obywatela Trzeciej RP, wesołego jak gej i postępowego jak paraliż.
Podsunięto nawet 15 cech z których można wybierać te najważniejsze. Sęk w tym, że są to słowa pozbawione przymiotników, a dopiero te nadają słowom właściwy sens. A często go unieważniają. np. demokracja socjalistyczna oznaczała brak demokracji.
Co gorsza, głosowanie na cechy bezprzymiotnikowe grozi poważnymi konsekwencjami. Weźmy tolerancję. Każdy kulturalny człowiek wie, że nie może być tolerancji dla wrogów tolerancji. Otwartość – też przecież nie na wszystko – Polak powinien być otwarty na nowe prądy etyczne, światowe mody, na gender i sushi, ale przecież nie na moherowy ciemnogród.
Odwaga. Jaka odwaga? Szaleńcza polegająca na waleniu głowa w ścianę, organizowaniu powstań czy marszów smoleńskich. Czy cywilna odwaga zgadzania się ze swoim szefem lub ideowym guru, nawet gdyby ten głosił wierutne bzdury?
Lojalność i uczciwość. Absolutna czy tylko wobec własnego stada? Kto ma wątpliwości polecam wykłady wybitnego entomologa profesora Niesiołowskiego, który wyjaśni strukturę i funkcjonowanie roju.
W proponowanym zestawie chwalebnych cechy takie jak pracowitość, które występują i owszem u Polaka na emigracji, czy przedsiębiorczość (jak wygląda ona w wymiarze sprawiedliwości obrazuje film „Układ zamknięty” a w policji „Drogówka”).
Nieprecyzyjne jest również poczucie humoru – bo brak wzorca, jaki to ma być humor – rodem z „młodego kabaretu” czy ten ambitny od Zielonego Balonika po Kabaret pod Egidą?. A optymizm – na czym właściwie ma polegać – na radości z Zielonej Wyspy nawet w sytuacji, gdy stoi się już po szyję w wodzie?
Na szczęście w ofercie komponentów brakuje takich cech kiedyś Polakom z niepojętych powodów potrzebnych jak Honor, Cnota, Miłość Ojczyzny, Wiara w Boga, Męstwo, Zdolność do poświeceń, prymat wartości Rodzinnych, Gościnność, Kultura, przywiązanie do Tradycji, Wierność Zasadom. Mądrość...
I słusznie – mogłyby przecież zepsuć smak całości, idei Polaka przemielonego przez europejską maszynkę politycznej poprawności i po nabiciu we flak, zamienionego we wspomnianą metkę, powieszoną na widok publiczny.
Jedna obawa, że jak sobie tak powisi, to po jakimś czasie smród będzie jeszcze większy niż z orła.
Marcin Wolski specjalnie dla WP.PL