Marcin Makowski: LOT odbiera największą wersję Dreamlinera. To szansa na tańsze bilety
Dokładnie w czwartek o godz. 14 (22 polskiego czasu) z Everett w stanie Waszyngton do Warszawy wyleciał największy samolot, który na stałe zagości w liniach lotniczych LOT. Dreamliner 787-9 to "klejnot w koronie" polskiego przewoźnika i realna szansa na tańsze bilety.
22.03.2018 | aktual.: 22.03.2018 22:00
Pierwszy z nowych Dreamlinerów opuścił już lotnisko Paine Field obok fabryki Boeinga w Everett (Seattle). Lądowanie planowane jest w Warszawie o godzinie 9 w piątek 23 marca. Rejs na dystansie 8,5 km potrwa ok. 11 godzin. Podczas oficjalnego przekazania maszyny uczestniczyli również przedstawiciele producenta samolotu. - Cieszymy się, że możemy przekazać tę maszynę. Sądzę, że zdziała cuda w barwach LOT-u, patrząc na to, jak niesamowicie wykorzystujecie potencjał Dreamlinerów - stwierdził wiceprezes Boeinga Monty Oliver.
Nowy Dreamliner poleci najpierw do Chicago. Kolejne w planach
Jak zapewnia przewoźnik, Dreamliner 787-9 będzie wykorzystywany w najbliższych tygodniach na trasach do Chicago. Dostawy drugiej i trzeciej maszyny zaplanowano na dalsze miesiącu roku, ostatni z modeli 787-9 z obecnego kontraktu przyleci do Polski na początku 2019. Wtedy łączna liczba Dreamlinerów LOT-u zwiększy się do 12. Dwa kolejne z Dreamlinerów w wersji 787-9 zaczną latać na trasie do Nowego Jorku, Toronto i Seulu.
- Bez zaufania Boeinga nie moglibyśmy dzisiaj przylecieć do Polski tym nowoczesnym samolotem. Dziękuję za dotychczasową współpracę, jestem przekonany, że z nowym modelem Dreamlinera we flocie, wzniesiemy LOT na jeszcze wyższy pułap. Chcemy najważniejszą linię lotniczą Centralnej Europy. Podobne biznesy zbliżają nas do tego celu - powiedział prezes LOT-u, Rafał Milczarski po odebraniu symbolicznych kluczy do maszyny.
Więcej miejsc i większy komfort lotu
Co ten zakup oznacza dla pasażerów? - Mamy osiem samolotów dalekiego zasięgu, które posiadają 252 fotele. Teraz po raz pierwszy w historii do naszej floty dołączył samolot, który ma ich aż 294. To jest rekordowa liczba i największy samolot, na stałe funkcjonujący w naszych liniach. Do dowód na to, że jesteśmy coraz bardziej pożądanym przewoźnikiem i popyt na nasze rejsy się zwiększa - twierdzi Adrian Kubicki, rzecznik prasowy LOT-u. Jak dodaje, dotyczy to również segmentu pasażerów premium. - Dreamliner 787-9 to również sześć dodatkowych forteli w klasie Business, których obecnie jest 24, a wcześniej było 18. Więcej miejsc w klasie ekonomicznej to również tańsza cena biletów - przekonuje Kubicki.
W nowych Dreamlinerach pasażerowie będą mogli podróżować w trzech klasach: 24 osoby w klasie biznes, 21 w ekonomicznej premium, 249 w ekonomicznej (o 36 więcej niż w poprzednim modelu 787-8). Zasięg nowego samolotu 787-9 w wersji dla LOT-u to ponad 13 350 km, czyli o ok. 700 km więcej od 787-8.
Ekonomiczniejszy Dreamliner to tańsze bilety
Nowy samolot został wyposażony w silniki Rolls-Royce’a Trent TEN nowej generacji. Jak wynika z danych Boeinga, nowy Dreamliner charakteryzuje się niższym zużyciem paliwa w przeliczeniu na pasażera, czyli jest oszczędniejszy i bardziej ekologiczny. Ponad 50 proc. masy samolotu stanowią kompozyty. To materiał bardziej wytrzymały, za to lżejszy, od aluminium, co przekłada się na zmniejszenie masy samolotu, wydłużenie jego zasięgu i obniżenie spalania. Dzięki kompozytowej konstrukcji kadłuba i skrzydeł oraz silnikom Roll Royce’a charakteryzuje się niższym zużyciem paliwa w przeliczeniu na pasażera, czyli jest oszczędniejszy i bardziej ekologiczny.
- Nowe Dreamlinery LOT-u z większą liczbą miejsc na pokładzie zapewnią większą podaż na najbardziej popularnych trasach, np. z Warszawy do Chicago, Nowego Jorku i Toronto. "Uwolnione” dzięki temu mniejsze Dreamlinery posłużą do zwiększenia częstotliwości na dotychczasowych trasach, a także do obsługi nowych połączeń. Siatka dalekodystansowa LOT-u szybko się rozrasta. Od kwietnia zaczniemy latać Dreamlinerami z Rzeszowa do Newark, a od maja z Warszawy do Singapuru oraz z Budapesztu do Nowego Jorku i Chicago. W planach są kolejne połączenia dalekodystansowe - mówi Konrad Majszyk z działu PR LOT-u.
Jak dowiaduje się Wirtualna Polska, z nowych kierunków LOT rozważa uruchomienie połączenia Warszawa-Delhi. W tej sprawie przewoźnik złożył m.in. wniosek do ULC, co jest jednym ze wstępnych etapów procedury poprzedzającej ogłoszenie nowego połączenia.
W ubiegłym roku LOT przewiózł ponad 6,8 mln pasażerów, co oznacza wzrost o ponad 25 proc. rok do roku. Do 2020 r. LOT prognozuje przewiezienie ponad 10 mln pasażerów rocznie.
Od początku 2016 r. LOT ogłosił uruchomienie 57 połączeń. Dzisiaj w siatce przewoźnika jest 95 tras. W planach są kolejne kierunki m.in. dalekiego zasięgu. LOT posiada dziś we flocie osiem Boeingów 787 Dreamliner, które obsługują połączenia dalekodystansowe: do Nowego Jorku (JFK), Newark, Chicago, Los Angeles, Toronto, Seulu, Tokio i Pekinu. Od maja LOT zacznie latać z Warszawy do Singapuru oraz z Budapesztu do Nowego Jorku i Chicago. Od końca kwietnia polecą z Rzeszowa do Newark, a od maja z Warszawy do Singapuru oraz z Budapesztu do Nowego Jorku i Chicago. W sumie LOT ma w swojej flocie 51 maszyn (Boeinga: 787 Dreamliner i 737, Embarera: 170, 175 i 195 oraz Bonbardier Q400).
Marcin Makowski z Everett dla Wirtualnej Polski