Manewry NATO na Bałtyku zakończone
Z banderami opuszczonymi do połowy masztów -
na znak solidarności z załogą okrętu kanadyjskiego, którego
marynarz zaginął na Bałtyku - zawinęły do portu w Gdyni
jednostki NATO kończące manewry "Passex".
11.02.2005 | aktual.: 11.02.2005 17:13
Bartosz Zajda - rzecznik Marynarki Wojennej RP, poinformował, że bandery opuszczone zostały także na wszystkich polskich okrętach wojennych stacjonujących w Gdyni.
Za pomoc w akcji ratowniczej polskiej marynarce i Straży Granicznej podziękował na konferencji prasowej kierujący pięciodniowymi manewrami na Bałtyku dowódca I grupy Stałego Zespołu Sił Odpowiedzi NATO Leon Bruin.
24-letni kanadyjski marynarz wypadł w środę rano za burtę jednostki HMCS "Montreal", ponad 10 mil morskich na północ od Władysławowa. Mimo przerwania manewrów i rozpoczęcia akcji ratunkowej nie udało się go odnaleźć.
Zakończone ćwiczenia pod kryptonimem "Passex" rozpoczęły się w poniedziałek. Okręty, samoloty i śmigłowce z sześciu krajów, m.in. Kanady, USA, Holandii i Polski, przeprowadzały operację osłony strategicznego transportu morskiego.
Ze strony polskiej uczestniczyły w niej: fregata rakietowa ORP "Generał Pułaski", korweta ORP "Kaszub", okręt podwodny ORP "Sokół", śmigłowce zwalczania okrętów podwodnych SH-2G Super SeaSprite oraz samoloty patrolowe M-28 "Bryza".
Dowodzący manewrami Leon Bruin ocenił, że ćwiczenia przebiegły na wysokim poziomie. Za "znakomitą" uznał współpracę z polskimi marynarzami.