Manewry brygady Abramsów pod ostrzałem krytyki. Brak osłon antydronowych, "odegranie samobójstwa"

Film z przejazdu czołgów 1. Warszawskiej Brygady Pancernej na ćwiczenia Lampart 25 wywołał falę pytań i krytyki. Komentatorzy zwracają uwagę, że pojazdy nie mają widocznych osłon przeciwko dronom, które na froncie ukraińskim stały się standardem. Rzecznik brygady tłumaczy, iż rzeczywisty charakter zabezpieczeń nie jest publicznie ujawniany.

Czołg Abrams na ćwiczeniach Lampart 25Czołg Abrams na ćwiczeniach Lampart 25
Źródło zdjęć: © Facebook | 1.WBP
Tomasz Molga

W poniedziałek na poligonie w Orzyszu (warmińsko-mazurskie) rozpoczęło się największe w tym roku ćwiczenie 1. Warszawskiej Brygady Pancernej. Pod kryptonimem Lampart25, bierze w nim udział blisko 1000 żołnierzy i 200 jednostek sprzętu, w tym czołgi Abrams, ale też drony. Wszystko zgrane w jedno intensywne, realistyczne szkolenie - informują wojskowi.

Wideo z konwoju czołgów szybko rozeszło się w sieci i spotkało się z falą komentarzy użytkowników mediów społecznościowych. Zarzuty dotyczą przede wszystkim braku widocznych osłon przeciwdronowych – elementu, który na ukraińskim teatrze działań stał się obowiązkowy ze względu na ryzyko ataków dronów.

Brygada odpiera zarzuty, tłumacząc, że film przedstawia jedynie fragment przemarszu ku miejscu ćwiczeń, a nie samą fazę bojową. Rzecznik podkreśla, że w "operacjach sieciocentrycznych" ochrona jednostek pancernych jest wielowarstwowa i nie zawsze widoczna na nagraniach udostępnianych publicznie.

Pojechaliśmy pierwszym Pendolino do Zakopanego. Oto co czekało na miejscu

- Na filmie widać przejazd w drodze na ćwiczenie, a nie same działania. Przy działaniach sieciocentrycznych zabezpieczenia wojsk pancernych funkcjonują na wielu poziomach. Nad całokształtem ćwiczeń czuwają też systemy walki elektronicznej - powiedział WP kpt. Jacek Piotrowski, oficer prasowy brygady.

- Osłony, które widzimy na froncie w Ukrainie, często są doraźne i improwizowane, można je szybko wdrożyć. Potwierdzam, że w scenariuszu ćwiczeń biorą udział nasze oddziały dronowe. Nie pokazujemy wszystkiego; pokazujemy to, co możemy i co chcemy, aby było widoczne - dodał.

Rzecznik odniósł się też do tonu komentarzy zamieszczanych w sieci: - Wiele krytycznych opinii związanych jest z celową dezinformacją rosyjskich trolli, które próbują zasugerować słabość armii NATO. Takie narracje są częścią hybrydowej wojny informacyjnej i nie powinny podważać celu czy sensu ćwiczeń - odparł. Zapewnił, że prześle mailem bardziej szczegółowe stanowisko, ale do czasu publikacji już tego nie zrobił.

Niedawno opisywaliśmy, jak Rosja ćwiczy nową taktykę w potencjalnym starciu z siłami NATO. Podczas manewrów "Zapad-2025" testowali scenariusze zakładające użycie tysięcy dronów na polu walki, co miało paraliżować ruchy wojsk pancernych.

Gołe czołgi wystawione na uderzenie dronem. Gen. Polko nie ma litości

Jednak byli wojskowi, z którymi rozmawiała Wirtualna Polska, przyznają rację osobom wyrażającym krytykę. Generał Roman Polko docenia, że kwestia braku wyposażenia antydronowego została wychwycona przez "zwykłych ludzi". - To nie jest czepialstwo, ani też typowa internetowa burza. Wszyscy oglądamy te same relacje z Ukrainy. Widzimy, jak realia wojny się zmieniły i scenariusze ćwiczeń muszą to uwzględniać. Gdy na froncie pojawiają się setki bezzałogowców, każdy przeoczony element ochrony staje się potencjalnym zagrożeniem dla żołnierzy i sprzętu - komentuje były dowódca jednostki GROM.

Według niego armia powinna przyznać: "dziękujemy za zwrócenie uwagi". Generał podkreśla, że dowódcy powinni mieć odwagę przyznać się do braków w wyposażeniu lub procedurach, zamiast od razu kwestionować krytykę.

- Trzeba powiedzieć wprost: "ok, mamy to w planach, nad tym pracujemy". Nie ma sensu udawać, że wszystko jest idealnie, i od razu zarzucać krytykom, że są rosyjskimi trollami. Przyznanie się do błędu nie jest słabością, lecz elementem profesjonalizmu. Armia musi uczyć się i szybko reagować na zmieniające się realia pola walki, zamiast tkwić w rutynie i pozorach - dodaje Roman Polko.

Podkreśla, że armii bardzo trudno jest wyjść z utartego schematu działania. - Zawsze tak było. Kiedyś jako dowódca korzystałem nie raz z podpowiedzi, czasem od szeregowców, czasem od współpracowników. Przy zmianach zawsze pojawił się ktoś, kto mówił: tak nie można, bo instrukcja mówi inaczej. Realia wymagają czasem innego podejścia. Rutyna zabija, czasem dosłownie - komentuje Polko.

Ewolucja zabezpieczeń czołgu na polu walki wojny w Ukrainie
Ewolucja zabezpieczeń czołgu na polu walki wojny w Ukrainie © x.com | The New York Times

Obserwuje wojnę w Ukrainie. "To jest odegranie samobójstwa!"

Do krytyki manewrów 1. Warszawskiej Brygady Pancernej odnosi się także Marcin Mizgalski, wolontariusz jeżdżący na front w Ukrainie, pasjonat technologii telekomunikacyjnych i konstrukcji dronów. Jego obserwacje z linii frontu wskazują, że brak osłon antydronowych w kolumnach ciężkiego sprzętu nie jest błahostką, lecz poważnym problemem.

- Taka brygada Abramsów jak w soczewce pokazuje stan umysłów wojskowych. Taka kolumna jest wymarzonym celem dla ataku dronów. To nie są realne ćwiczenia, tylko zabawa czołgistów w błocie - mówi WP Mizgalski.

- Jeżdżę po terenach frontowych w Ukrainie i takiej kolumny nie widziałem od lat. To jest odegranie samobójstwa: trzy zespoły po pięciu rosyjskich operatorów, niszczą taką kolumnę w czasie poniżej 20 minut - alarmuje. Powołuje się na relacje i doświadczenia ukraińskich wojskowych.

Wolontariusz podkreśla, że doświadczenie zdobyte na froncie powinno być wykorzystywane w szkoleniu polskich wojsk. - Jest wiele osób, które chcą dzielić się wiedzą i doświadczeniem z Ukrainy. Ale uwagi i spostrzeżenia od wolontariuszy spoza wojska są często traktowane jak opowieści wariata. Tymczasem na odcinku pokrowskim sprzęt ciężki ma 100 proc. osiatkowania, nie porusza się w kolumnach, a w obstawie lekkich pickupów z obroną przeciwdronową nie zbliża się na mniej niż 20–25 km od tzw. strefy zero - opowiada.

Mizgalski wskazuje, że obecnie drony odpowiadają za większość strat wśród ludzi i sprzętu na froncie wojny w Ukrainie. – "Obecnie 80–90 proc. strat ludzi i sprzętu jest powodowane przez drony. Czy to się naszemu wojsku i służbom podoba, czy nie, trzeba wziąć to pod uwagę. Wojsko powinno zacząć trenować stawianie siatek antydronowych. Takie tunelowe zabezpieczenia nad drogami potrafią działać non-stop na dystansie 20–25 km - mówi dalej. Pokazuje zdjęcia udowadniające, że Ukraińcy zabezpieczają nawet koparki, a co dopiero warte miliony dolarów czołgi.

  • Zabezpieczenia antydronowe na Ukrainie
  • Zabezpieczenia antydronowe na Ukrainie
[1/2] Zabezpieczenia antydronowe na Ukrainie Źródło zdjęć: Facebook | Marcin Mizgalski

"Chcecie potrenować wojnę? Róbcie to inaczej"

Jego sugestia dla dowództwa jest prosta: praktyczne szkolenie w realnych warunkach jest lepsze niż ćwiczenia tylko na papierze. – Słuchajcie wojskowi, chcecie potrenować wojnę? Weźcie swoje eleganckie rangery z regionalnej bazy logistycznej. Zacznijcie jeździć w tym samym terenie z dwoma strzelcami na pace, dziennie 150 km. Nauczycie się najważniejszej rzeczy: obserwacji, zwiadu dronowego i ochrony własnych ludzi - radzi.

Na koniec Mizgalski apeluje do polskich wojskowych, aby korzystali z wiedzy i doświadczeń wolontariuszy: - Znajdziecie nas, a my pokażemy wam najnowsze detektory dronów, które ratują życie tysiącom żołnierzy i wolontariuszy na froncie. Skoro nie możecie pojechać na front, słuchajcie i oglądajcie to, co wolontariusze przywożą – to wiedza, która może uratować życie - podsumowuje rozmówca WP.

Tomasz Molga, dziennikarz Wirtualnej Polski

Najciekawsze śledztwa, wywiady i analizy dziennikarzy WP. Konkretnie i bez lania wody. Nie przegapisz tego, co najważniejsze!

Wybrane dla Ciebie
Wyniki Lotto 22.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Wyniki Lotto 22.10.2025 – losowania Multi Multi, Ekstra Pensja, Kaskada, Mini Lotto
Media: USA znoszą kluczowe ograniczenie dla ukraińskich ataków
Media: USA znoszą kluczowe ograniczenie dla ukraińskich ataków
Brytyjski niszczyciel przechwycił rosyjski okręt. Pierwsza taka misja
Brytyjski niszczyciel przechwycił rosyjski okręt. Pierwsza taka misja
Rosja państwem terrorystycznym. Senat USA przyjął projekt
Rosja państwem terrorystycznym. Senat USA przyjął projekt
Zacharowa ostro o szefie MSZ. "Osama bin Sikorski"
Zacharowa ostro o szefie MSZ. "Osama bin Sikorski"
Kolejne sankcje na Rosję. Kraje UE zaakceptowały 19. pakiet
Kolejne sankcje na Rosję. Kraje UE zaakceptowały 19. pakiet
Rosjanie zbombardowali przedszkole. Jest nagranie
Rosjanie zbombardowali przedszkole. Jest nagranie
Rosyjska ministra wychwala zbrodnie wojenne. Jest nagranie
Rosyjska ministra wychwala zbrodnie wojenne. Jest nagranie
Spięcie w studiu. "Momentami pana nie poznaję"
Spięcie w studiu. "Momentami pana nie poznaję"
Częstochowa chce własnego województwa. Apel prezydenta
Częstochowa chce własnego województwa. Apel prezydenta
Czesi zbierają na rakiety dla Ukrainy. Mogą trafiać w głębi Rosji
Czesi zbierają na rakiety dla Ukrainy. Mogą trafiać w głębi Rosji
Co, jeśli nie PO? Posłanka KO nie chciała odpowiedzieć. Doradca prezydenta: "Ja mogę"
Co, jeśli nie PO? Posłanka KO nie chciała odpowiedzieć. Doradca prezydenta: "Ja mogę"
Wyłączono komentarze
Sekcja komentarzy coraz częściej staje się celem farm trolli. Dlatego, w poczuciu odpowiedzialności za ochronę przed dezinformacją, zdecydowaliśmy się wyłączyć możliwość komentowania pod tym artykułem.
Redakcja serwisu Wiadomości