Mamo, sprawdź plac zabaw!
UOKiK radzi, jak rodzice mogą uniknąć dramatu. Niebezpieczną huśtawkę zgłoś zarządcy placu.
27.10.2009 | aktual.: 28.10.2009 10:47
Przeprowadzacie się w nowe miejsce z dzieckiem i chcecie mieć pewność, że plac zabaw pod nowym domem jest bezpieczny. Jak to sprawdzić? Mimo burzy medialnej sprzed trzech lat, gdy doszło do kilku poważnych wypadków w Polsce na placach zabaw, nadal rodzice mogą polegać jedynie na swoim rozsądku i nadziei, że zarządca placu podchodzi sumiennie do swych obowiązków.
Huśtawki na podwórku przy ul. Łukasińskiego we Wrocławiu. Spotkaliśmy tam wczoraj Ewelinę Kielar, mamę 5-letniego Sebastiana. Chętnie przychodzi na ten plac zabaw, bo wie, że został zbudowany dwa lata temu.
Gdyby jednak któreś urządzenie się połamało, nie wiedziałaby, do kogo w tej sprawie zadzwonić. Naokoło widać kilka żółtych tablic, na których wypisany jest regulamin dotyczący zachowania w tym miejscu. Ale numeru telefonu do zarządcy próżno szukać.
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uruchomił w zeszłym tygodniu portal www.placezabaw.uokik.gov.pl. Tam administratorzy placów zabaw znajdą w 48-stronicowym poradniku informacje, jak założyć ogródek z karuzelą i huśtawkami dla maluchów i jak go utrzymywać w dobrym stanie. Poradnik stworzyli specjaliści z 8 krajów Unii Europejskiej.
Zalecają, by zarządcy oprócz cotygodniowych kontroli sprawdzali plac zabaw gruntownie co kilka miesięcy. A raz na rok wynajmowali do tego firmę z zewnątrz z uprawnieniami budowlanymi.
A kto sprawdzi zarządcę, czy wywiązuje się z tych obowiązków?
- Nadzór budowlany - wskazuje Aneta Styrnik z biura prasowego centrali UOKiK w Warszawie.
Trzy lata temu przed serią wypadków nadzór budowlany spierał się z Urzędem Dozoru Technicznego o to, kto powinien wyruszać z inspekcją. Teraz okazuje się, że wziął to na siebie nadzór budowlany, ale to nie oznacza, że rodzice mogą spać spokojnie. Inspektorów nie ma tak wielu, by wpisali sobie raz na pięć lat w kalendarz kontroli przegląd wszystkich placów zabaw.
W Głównym Urzędzie Nadzoru Budowlanego usłyszeliśmy, że w całej Polsce jest tylko trzy tysiące inspektorów, a placów zabaw na samym Dolnym Śląsku jest co najmniej 1786, bo tyle zostało skontrolowanych po specjalnym zarządzeniu od czerwca do lipca 2006 roku.
Po przeprowadzce należy zatem popytać sąsiadów, kto zajmuje się placem zabaw. Nie ma co liczyć, że taką informację znajdziemy w pobliżu placu. Potem dzwonimy do zarządcy z pytaniem, kiedy ostatnio była kontrola zewnętrznej firmy. Jeśli dawniej niż pięć lat, to powiadomiony o tym powiatowy inspektorat nadzoru budowlanego przystąpi do akcji.
- Należy do nas napisać w tej sprawie pismo - wyjaśnia Marek Adamowicz, szef tego inspektoratu. Adres: pl. Solidarności 1/3/5, 53-661 Wrocław, e-mail: pinb@um.wroc.pl.
Co możemy zrobić, nie czekając na kontrolę? W załączniku do poradnika opublikowanego przez UOKiK znajdują się sugestie, na co trzeba zwracać uwagę podczas kontroli. Przede wszystkim należy zwrócić uwagę na to, czy urządzenie stabilnie tkwi w gruncie, nie grozi przewróceniem, a także czy na metalowych elementach nie widać śladów rdzy. Dla bardziej dociekliwych szczegółowe informacje podajemy w ramce.
Zwróć uwagę
Urząd Ochrony Konkurencji i Konsumentów uruchomił stronę: placezabaw.uokik.gov.pl
Tam rodzice znajdą ulotkę, co należy sprawdzić, by dziecko mogło się bezpiecznie bawić.
Przy wejściu na plac rozejrzyj się, czy teren jest ogrodzony i czy widać tablicę z informacją, kto jest zarządcą tego miejsca.
Przejdź się po placu i sprawdź nawierzchnię. Od betonu i asfaltu lepszy jest żwir i wióry drzewne. Sprawdź, czy nie ma szkła i śmieci.
Wypróbuj urządzenia: złap za uchwyty karuzeli, potrząśnij konikiem na sprężynie, przejedź ręką po drabinkach.
Zmierz linijką otwory. Bezpieczne są te, które mają mniej niż 9 cm średnicy i więcej niż 23 cm średnicy. W innych dziecko może zakleszczyć palce lub nogę