"Mam nadzieję, że na antenę wróci Hanna Lis"
Nieuchronne jest oczywiście mówienie o zmianach personalnych w TVP, ale dziś na to za wcześnie - powiedział oddelegowany do zarządu spółki członek rady nadzorczej TVP Tomasz Rudomino. Jak mówił, ma nadzieję, iż na antenę wróci Hanna Lis. - Wyrażam taką nadzieję, ale nie jest to poparte żadnym faktem - powiedział Rudomino. Zaznaczył, że nie rozmawiał dotąd z dziennikarką.
19.12.2008 | aktual.: 19.12.2008 21:52
Rudomino pytany jak wyobraża sobie podejmowanie decyzji w TVP w sytuacji, gdy piątkowych decyzji (w tym jego delegacji do zarządu) nie uznała Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji, równolegle pracować zamierza dotychczasowy zarząd z prezesem Andrzejem Urbańskim, a pracownicy postawieni zostali przed faktem dwuwładzy w spółce, odrzekł: - To jest sytuacja nieczęsto spotykana. Będziemy musieli sobie z tym poradzić. Zobaczymy jaki będzie bieg wypadków, myślę, że jakaś mądrość i rozsądek prezesa Urbańskiego tu zwycięży - dla dobra telewizji - powiedział.
Według Rudomino jednym z głównych powodów zawieszenia zarządu TVP był brak strategii i doprowadzenie do pierwszej w historii spółki straty finansowej.
- Członkowie zarządu nie zrobili nic w ciągu ostatnich miesięcy by zapobiec gwałtownemu, ale naprawdę gwałtownemu obniżeniu się kondycji finansowej TVP. Wpływ na to oczywiście mają czynniki zewnętrzne wynikające ze spadku wpływów abonamentowych, ale przecież zapowiedzi spadku tych wpływów znane są od wielu miesięcy - powiedział.
- A więc dawno można było założyć, że kondycja spółki pogorszy się gwałtownie. Do dnia dzisiejszego rada nadzorcza nie otrzymała od zarządu żadnej propozycji mówiącej o tym jak od strony finansowej spółka będzie egzystować w przyszłym roku. Po raz pierwszy w historii TVP spółka zanotuje straty. Nie mogę podać dokładnej wielkości, bo nie dostaliśmy takich danych - powinniśmy je dostać w grudniu - podkreślił Rudomino.
Według niego argumentów do zawieszenia dostarczył też audyt przeprowadzony w TVP na zlecenie ministerstwa skarbu. - Wnioski z tego audytu - który został utajniony - również w sposób ewidentny mówią, że zarząd TVP nie ma żadnej projekcji finansowej, ani gospodarczej na rok 2009 - uważa Rudomino.
Jego zdaniem w ostatnim okresie nastąpił też "nieuzasadniony wzrost kosztów w obszarach produkcyjnym i kadrowym podlegających prezesowi Urbańskiemu oraz w oddziałach terenowych podlegających prezesowi Siwkowi".
- Dodatkowo pan prezes Urbański podjął w ostatnich dniach decyzję, która zdecydowała o tym, że zostanie zawieszony - odsunięcie od "Wiadomości" Hanny Lis i zapowiedzi z tym związane przekonały radę nadzorczą, że spółka będzie narażona na dalsze wielkie straty związane z zerwaniem jej kontraktu - powiedział Rudomino.