PolskaMam 18 tysięcy dzieci na całym świecie

Mam 18 tysięcy dzieci na całym świecie

Nie czuję się Bogiem, jestem tylko technikiem – o zapłodnieniu in vitro na łamach miesięcznika "Zdrowie" opowiada dr Yona Barak, światowej sławy embriolog, przewodnicząca Światowego Towarzystwa Embriologów „Alpha”.

05.02.2004 12:04

Kiedy możemy mówić o niepłodności?

Jeśli para współżyje ze sobą rok bez żadnego zabezpieczenia (bez zajścia w ciążę)
. Na świecie, a więc i w Polsce co piąta para ma kłopot z poczęciem dziecka. U kobiet po 30. roku życia prawdopodobieństwo ciąży spada do 28%, a po 40., coraz trudniej zajść w ciążę, zwłaszcza pierwszą. Procent prawdopodobieństwa gwałtownie spada. Tymczasem coraz częściej kobiety decydują się na zostanie matkami w późniejszym wieku.

Skąd te kłopoty z płodnością?

Niektóre przyczyny znamy, a innych nie. Jeśli chodzi o kobietę, mogą się np. pojawić kłopoty mechaniczne, np. z drożnością jajowodów w wyniku infekcji czy aborcji. W efekcie komórka jajowa nie może przedostać się do miejsca, w którym zostałaby zapłodniona przez plemnik. Mogą być kłopoty natury genetycznej – kiedy zapłodniona komórka jajowa (embrion) nie może się zagnieździć wewnątrz macicy. U mężczyzn są to przyczyny genetyczne, skutek napromieniowania np. W terapii nowotworów, nadmiernej obecności estrogenów w wodzie, w efekcie mężczyźni mają obecnie mniej plemników niż ich dziadkowie. Czasem w spermatozoidzie jest blokada i może być tak, że mężczyzna ma dość plemników, ale ma kłopoty z ejakulacją.

Ile trzeba mieć plemników, by można było przeprowadzić sztuczne zapłodnienie?

Wystarczy jeden. Od 1992 można przeprowadzić zapłodnienie in vitro metodą ICSI, czyli poprzez wstrzyknięcie pojedynczego plemnika do komórki jajowej. Tę metodę stale się zresztą ulepsza.

Co by pani powiedziała, gdyby przyszła do pani sama kobieta i poprosiła o pomoc?

Powiedziałabym, żeby przyszła z mężem lub partnerem. Taką sprawę para powinna załatwiać razem, posiadanie dziecka to sprawa dla dwojga i problem zarówno kobiety, jak i mężczyzny. Oboje trzeba zdiagnozować. Zresztą może to być bardzo prosty problem, czasem pary po prostu – niewłaściwie się kochają, w złej pozycji lub źle liczą cykl kobiety i dlatego nie mają dzieci. W klinice nie zaczynamy od proponowania od razu zapłodnienia in vitro, ale od zbadania i zdiagnozowania przyczyny niepłodności. Może się okazać, że wystarczy rozmowa z seksuologiem, psychologiem, czy terapia hormonalna, aby problem został rozwiązany.

Czy nie jest tak, że kobiecie łatwiej jest powiedzieć „mam problem”, niż mężczyźnie?

To jest bardzo indywidualne, choć mężczyznom rzeczywiście trudniej powiedzieć sobie: „mam problem z płodnością”.

Jak wygląda przygotowanie do zapłodnienia in vitro?

Najpierw trzeba przeprowadzić wszystkie badania. U kobiety przede wszystkim hormonalne, w tym poziomu estradiolu w trakcie cyklu owulacyjnego. Cykl zaczyna się od stymulacji hormonalnej, która polega na pobudzaniu jajników do produkcji komórek jajowych. Kiedy jest ich dostatecznie dużo, kobieta przyjmuje hormon HCG, kończący stymulację i wówczas możemy pobrać kilka komórek jajowych. Kilka dni wcześniej pobieramy plemniki, bo nie wiemy dokładnie, kiedy nadejdzie dzień, w którym będzie można pobrać komórki jajowe.. Potem łączymy plemnik z komórką jajową (tu jedną z metod jest ICSI – czyli wstrzyknięcie plemnika do komórki jajowej), i jeśli wszystko przebiega prawidłowo, czyli jeśli zachodzą prawidłowe procesy podziału komórkowego, czekamy 24 godziny. Potem umieszczamy zarodek w macicy. Po 11 dniach robimy badanie krwi, aby sprawdzić, czy kobieta jest w ciąży.

Czy są jakieś szczególne zalecenia, których kobieta zapłodniona in vitro musi przestrzegać?

To normalna ciąża i podlega normalnej kontroli. Chociaż zdarza się, że pacjentka traktuje siebie szczególnie, wyjątkowo o siebie dba, ponieważ miała więcej kłopotu niż inne z poczęciem.

Czy są jakieś zalecenia, których musi przestrzegać mężczyzna przed pobraniem spermy?

Nie powinien pić ani palić. Jeśli bierze jakieś leki, powinien to skonsultować z andrologiem, czy nie wpłynie to na jakość jego plemników.

Jak się wybiera plemnik?

Mój kolega z Izraela, prof. Bartuf, wynalazł niedawno mikroskop, który pozwala na powiększenie plemnika sześć tysięcy razy. To pozwala nam zajrzeć do wnętrza jego główki, ocenić DNA i wybrać do mikromanipulacji najlepszy egzemplarz. Stosowane do tej pory mikroskopy powiększały najwyżej 400 razy. A mikroskopy elektronowe niszczą plemnik.

Czy jest możliwa pomyłka i wszczepienie kobiecie nie jej dziecka albo zapłodnienie plemnikiem cudzego męża?

Wszystkie przedmioty, które mają kontakt z plemnikiem lub jajeczkiem są jednorazowego użytku. Pipeta, strzykawka, probówki są podpisane. Nie ma takiego niebezpieczeństwa.

Jak długo można przechowywać embriony?

Teoretycznie bardzo długo, jednak moim zdaniem, z medycznego punktu widzenia, nie powinno się ich trzymać dłużej niż dwa-trzy lata. Potem mogą zajść w nich rozmaite niekorzystne zmiany. W praktyce o losie zamrożonych embrionów decyduje para małżeńska lub sąd.

Czy zapłodnienie in vitro jest skuteczne?

Dziesięć lat temu najlepsze kliniki mogły się pochwalić 20% ciąż. Dziś kobiecie poniżej 30. roku życia zapewniamy szansę sukcesu w 40%. Tylko co trzecia kobieta zapładniana in vitro ma dziecko, czyli 70% zabiegów kończy się niepowodzeniem.

Czy to nie jest metoda dla bogatych?

WHO uznaje niepłodność za chorobę społeczną W wielu krajach zachodnich leczenie niepłodności jest objęte ubezpieczeniem zdrowotnym. W Polsce tak nie jest, ale ludzie maja tak silną motywację, że często biorą na to specjalnie kredyt. Cena standardowego cyklu to 5500 zł, do tego należy doliczyć cenę leków.

A jak wygląda płodność u dzieci z probówek?

To na razie wielka zagadka. Pierwsze dziecko z próbówki, Louise Brown, nie ma jeszcze dzieci. Kolejne dzieci są zdrowe, ale jeszcze nie są w wieku, w którym moglibyśmy się przekonać, jak będzie z ich płodnością.

Czy w wyniku zapłodnienia in vitro częściej rodzą się bliźniaki?

Nie, prawdopodobieństwo poczęcia bliźniąt jest takie samo jak przy zapłodnieniu naturalną metodą, bez wspomagania. Kiedyś było rzeczywiście inaczej, do macicy wszczepiano 2,3 embriony, więc było większe prawdopodobieństwo.

Wspomaga Pani pewien akt tworzenia. Czy nie czuje się Pani trochę Bogiem?

Nie, ja jestem tylko technikiem.

A ile ma Pani dzieci?

18 tysięcy na całym świecie. Ale nie utrzymuję z nimi kontaktu. Po prostu wiem, że są.

Rozmawiała Natalia Skipietrow

Źródło artykułu:WP Wiadomości
Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)