Małż dla małżonki

ekb

Są lekkie, tanie i bardziej ekologiczne niż te z drewna. Nic dziwnego, że budzą coraz większe zainteresowanie

Gdy w latach 70. znany architekt Frank Gehry wykonał serię kartonowych mebli, robił to głównie z myślą o ubogich. Dziś na przedmioty według jego projektu trzeba wydać od kilku do kilkunastu tysięcy złotych. Prace jego i innych kartonowych projektantów można było niedawno oglądać na warszawskiej wystawie firmy Vitra World 2007. 
 Do Polski moda na tekturę przyszła z Zachodu. Gdy kartonowe meble zaczęły pojawiać się w mieszkaniach nowojorskich architektów, zainteresowały się nimi środowiska artystyczne i biznesowe. – Ludzie chcą mieć rzeczy nietypowe, proste i zbudowane z przeciwstawnych materiałów – mówi Robert Chruściel, pracow-nik fabryki tektury po pracy robiący kartonowe meble. – Już nie wystarcza im tylko łączenie drewna z metalem. Dlatego coraz chętniej do połączeń wykorzystują tekturę.

70 procent surowca potrzeb-nego do produkcji tektury pochodzi z makulatury. Co więcej, taka tektura po wyrzuce-niu mebla może być przetworzona sześciokrotnie. Kartonowe dzieła nieznanych twórców bywają także dużo tańsze niż ich drewniane odpowiedniki i są od nich lżejsze. – Ludzie często dziwią się, jak półka z tektury może wytrzymać jakikolwiek ciężar. Ale meble wykonane z tego materiału są wbrew pozorom bardzo solidne i trwałe – zapewnia Ryszard Sochac-ki, projektant z Kielc, który swoimi wyrobami handluje w Internecie (www.meble_z_tektury.republika.pl).

Tekturowe meble – zależnie od ciężaru, który mają unieść – wykonuje się z kilku lub kilkudziesięciu warstw tektury falistej. Półki zazwyczaj są tak zaprojektowane, by wytrzymały ciężar do 30 kilogramów, a fotele czy krzesła do 120 kilogramów. Do środkowych partii można wykorzystać zwykłą tekturę z pudła po telewizorze, ale warstwy ze-wnętrzne muszą być bardziej wytrzymałe, a przede wszystkim – ognioodporne. Warstwy kartonów klei się, a następnie sprasowuje. Do wykonania jednego krzesła potrzeba około pięciu metrów kwadratowych kartonu.

Meble znanych projektantów można zamawiać w polskiej filii międzynarodowej firmy meblarskiej Vitra (www.vitra.com) oraz na portalach aukcyjnych. Ceny dochodzą do kilkunastu tysięcy złotych. U Sochackiego ceny wahają się od 20 zł za prosty taboret czy pufę do 300 zł za większy regał. Wyposażenie trzypokojowego mieszkania kosztowałoby około 1500 zł. Stworzenie na przykład krzesła, stołu lub szafki zajmuje tydzień.
Tomasz Trela

Legalna szafa grająca

Twórcy francuskiego serwisu Deezer.com udowodnili, że muzyka w sieci może być nie tylko darmowa, ale i całkowicie legalna. Daniel Marhely i Jonathan Benassaya, zamiast walczyć z firmami fonograficznymi, posta-wili na współpracę. Do każdego udostępnianego utworu wykupują licencję od organizacji SACEM (odpowied-nik ZAiKS). Zakup licencji finansują z reklam umieszczanych na stronie. W zbiorach przetłumaczonej na 16 języków (w tym polski) witryny znalazło się ponad 150 tysięcy utworów, które odtwarza wbudowany w portal program do odtwarzania muzyki. Piosenek nie ściąga się na komputer.
tt

Jeśli chcesz komuś zrobić nietypowy prezent, kup fasolkę z wiadomością w jajku. Jajko zamknięte jest w przezroczystej puszce. Trzeba ją otworzyć i podlać do pełna, wówczas woda dostanie się do znajdującej się w jajku fasolki. Gdy roślinka zacznie rosnąć, skorupka pęknie. Po kilku dniach, gdy fasolka urośnie, adresat zobaczy na jednym z jej strąków zapisaną laserem wiadomość. Można wybrać fasolkę z napisem „I love you”, „Thank you” czy „Good luck”. W puszkach zamyka się również bardziej standardowe kwiatki. Do wyboru są petunie, lawendy, mimozy, a nawet pomidory, papryki, kaktusy i słoneczniki. Opakowanie trzeba otworzyć, postawić w nasłonecznionym miejscu i podlewać. Rośliny w puszkach kosztują od 13 do 20 zł. Można je kupić w Internecie: www.swistak.pl, www.picco.pl, www.kopalniaprezentow.pl.
kaj

Japoński Nissan zaprezentował samochód, który rozpoznaje kierowcę na podwójnym gazie. Urządzenie umieszczone na gałce skrzyni biegów bada skład potu kierowcy i jeśli znajdzie w nim alkohol, blokuje skrzy-nię. Zamontowane w okolicach zagłówka czujniki analizują stężenie alkoholu w powietrzu. Jeśli granica tolerancji zostanie przekroczona, system odetnie zapłon i auto nie pojedzie. Japońscy inżynierowie umieścili w samochodzie również kamerę, która skanuje oczy kierowcy. Gdy system wykryje mętny wzrok, dzięki połą-czeniu z komputerem pokładowym kierowca poczuje szarpnięcie pasami i usłyszy komunikat zachęcający go do zjechania na pobocze i odpoczynku. Podobny system, choć mniej finezyjny, zastosowało w swoich autach szwedzkie Volvo. W samochodach testuje umieszczone na pasach bezpieczeństwa alkomaty, w które trzeba dmuchnąć, żeby uruchomić silnik. Oba modele samochodów to na razie auta koncepcyjne, więc nie wiadomo, kiedy trafią do sprzedaży.
tt