Małgorzata Wassermann: nie mam cienia wątpliwości, że będą ekshumowane wszystkie ciała
Nie mam cienia wątpliwości, że będą ekshumowane wszystkie ciała. Bardzo współczuję tym, którzy mają to wciąż przed sobą - mówi w wywiadzie dla tygodnika "Newsweek" Małgorzata Wassermann, córka posła PiS Zbigniewa Wassermanna, który zginął w katastrofie smoleńskiej.
29.10.2012 | aktual.: 29.10.2012 12:14
Córka posła PiS opowiada, że wciąż rozmawia ze swoim ojcem. - Zastanawiam się, czy byłby zadowolony z tego, co robię. Albo co on by zrobił na moim miejscu. A w trudnych chwilach proszę ojca o wsparcie - mówi. Wspomina, że ostatnio prosiła ojca o wsparcie, gdy w sejmie odbywała się debata po ekshumacji Anny Walentynowicz. - Mówiłam w myślach: tato, ja już nie dam rady. Ile miesięcy mogę walczyć z tymi ohydnymi sformułowaniami i nieprawdami? Po wielu godzinach przyszła myśl: nie załamiesz się, nie poddasz się. Idziemy dalej. Wyobrażam, że to sygnał od ojca - opowiada.
Małgorzata Wassermann odpiera zarzuty, że teraz jedynym celem jej życia jest wyjaśnienie przyczyn tego, co wydarzyło się w Smoleńsku. Zaznacza jednak, że dla tej sprawy jest w stanie poświęcić bardzo dużo. Wyjaśnia także, że - z uwagi na swoje i ojca wykształcenie - czuje się w obowiązku doprowadzić do ujawnienie całej prawdy. - Niektórzy zarzucają mi, że jestem niecierpliwa, że mącę, że się złoszczę. A ja tylko wiem, że po katastrofie nie wykonano żadnych badań. Więc jak można mówić o jakichkolwiek ustaleniach? O to mam do polskiego rządu straszny żal - przyznaje.
Zdaniem córki Wassermanna ws. katastrofy smoleńskiej "polski rząd nie jest w stanie w wiarygodny sposób cokolwiek ustalić". Prostuje także, że nieprawdą jest to - co mówią przedstawiciele rządu - że jej rodzina domagała się, by ciała szybciej wróciły do kraju. - Jak automaty wykonywaliśmy polecanie urzędnicze. Nikt nie dyskutował. nikt nie był w stanie zadawać takich pytań, kogokolwiek poganiać - wspomina.
Wasserman ocenia także, że wkrótce będą ekshumowane wszystkie ciała. Zaznacza jednocześnie, że bardzo współczuje tym, którzy mają to wciąż przed sobą.