Trwa ładowanie...
22-10-2013 09:16

Małgorzata Tusk myślała o rozwodzie? "Wielokrotnie"

- Wielokrotnie - wyznaje w rozmowie z "Galą" Małgorzata Tusk, pytana czy był takie moment w trakcie małżeństwa, kiedy myślała "to nie ma sensu, lepiej się rozstać". Wywiad został przeprowadzony w związku z publikacją autobiografii żony Tuska "Między nami", która ukaże się na początku listopada.

Małgorzata Tusk myślała o rozwodzie? "Wielokrotnie"Źródło: WP.PL, fot: Andrzej Hulimka
d4b7hpt
d4b7hpt

Żona premiera pytana m.in. jak jej mąż zareagował na pomysł napisania przez nią książki, mówi, tak naprawdę "najfajniej zareagował Lech Wałęsa". - Spotkali się kilka miesięcy temu na lotnisku i mąż pożalił się prezydentowi, że piszę książkę. Ten złapał się za głowę i grobowym głosem powiedział: "No to już po tobie, człowieku" - wspomina żona Tuska. Sam premier podobno podszedł do pomysłu spokojnie, ale bez entuzjazmu.

Małgorzata Tusk opowiada też o życiu prywatnym i jej relacji z Donaldem Tuskiem. Pytana, czy był taki moment w trakcie małżeństwa, kiedy myślała, że "to nie ma sensu, lepiej się rozstać", odpowiada, że wielokrotnie.

- Może nie każdy się do tego przyznaje, ale myślę, że my, kobiety, dość często o tym myślimy. Kiedy się porządnie wkurzymy, mówimy sobie: "Mam dosyć! Nie pozwolę na to! To koniec!. I zastanawiamy się: "Co by było, jak bym teraz odeszła? Powiedziałabym coś czy bez słowa? To bym wzięła, to, tamto..." - mówi premierowa.

Jednocześnie zaznacza, że kryzysom w związku trzeba dać szansę, żeby później spokojnie się zastanowić, gdy jesteśmy już w dobrym nastroju, czy zostać w tym razem, czy nie. - Czasami warto przeżyć taki poważny kryzys, żeby 20 czy 30 lat po ślubie stwierdzić, że ta miłość, która jest już inną miłością, zasługuje na drugą szansę. Rozejść się jest bardzo łatwo. A może czasami warto to przetrwać. Związek staje się wtedy pełniejszy, bardziej przyjacielski. Kiedy już mamy to za sobą, łatwiej żyje się razem - mówi.

Małgorzata Tusk w rozmowie z "Galą" wspomina również najtrudniejsze momenty w życiu. Jak choćby pierwsze wybory prezydenckie w 2005 roku. - Chyba najbardziej przeżyłam to zderzenie mojego małego, przytulnego życia z mediami. Nie oceniam tego, czy było to złe, czy dobre. Ważne, żeby starać się zachować w tej sytuacji normalność - puentuje.

d4b7hpt
Oceń jakość naszego artykułu:
Twoja opinia pozwala nam tworzyć lepsze treści.

WP Wiadomości na:

Komentarze

Trwa ładowanie
.
.
.
d4b7hpt
Więcej tematów