PolskaMałgorzata Kidawa-Błońska: alkomaty w samochodach od przyszłego roku

Małgorzata Kidawa-Błońska: alkomaty w samochodach od przyszłego roku

Alkomat obowiązkowo w każdym samochodzie od przyszłego roku. Rzecznik rządu Małgorzata Kidawa-Błońska deklaruje, że rząd zajmie się sprawą "najszybciej jak się da". Jak wylicza dziennik "Rzeczpospolita: wyposażenie aut w alkomaty może kosztować Polaków 3,5 mld zł.

Małgorzata Kidawa-Błońska: alkomaty w samochodach od przyszłego roku
Źródło zdjęć: © PAP | Paweł Supernak

09.01.2014 | aktual.: 09.01.2014 10:44

Nie wiadomo jeszcze, czy chodzi o alkomaty jednorazowe czy o droższe urządzenia wielokrotnego użytku. Aparaty jednorazowe kosztują od 6 do 15 zł. Za bardziej zaawansowane trzeba zapłacić od 100 do 350 zł.

"Rzeczpospolita" podkreśla jednak, że wzrost sprzedaży może spowodować wzrost cen W 2015 roku alkomaty trzeba będzie bowiem wyposażyć 22 miliony aut.

Fachowcy zwracają także uwagę, że lepiej nie inwestować w alkomaty dużo pieniędzy, bo wszystkie urządzenia są czułe na minusowe temperatury. Problem z prawidłowym odczytem występuje już przy minus 10 st. C. Jednorazówkę można ogrzać w dłoniach. Z większymi urządzeniami nie jest już tak prosto.

Rzecznik rządu mówiła w radiowej Trójce, że nie rozumie krytyki pomysłu z obowiązkowym posiadaniem alkomatu. Podkreśliła, że intencją rządu jest, by każdy miał szansę sprawdzić swoją trzeźwość, na przykład po długiej zakrapianej imprezie poprzedniego wieczoru.

Kidawa-Błońska powiedziała, że propozycje rządu dotyczące walki z pijanymi kierowcami zostaną przygotowane wkrótce. Rząd rozpocznie prace najszybciej jak się da, a sprawę alkomatów będzie starać się wprowadzić od nowego roku. Zdaniem Kidawy Błońskiej jest to wystarczający czas, by każdy mógł zaopatrzyć się w alkomat.

Propozycje rządu ws. pijanych kierowców

Rząd zaproponował między innymi, by kierowcy przyłapani po raz pierwszy na jeździe po pijanemu, tracili prawo jazdy na co najmniej trzy lata i płacili minimum 5 tysięcy złotych nawiązki. Od 2015 roku każdy samochód będzie musiał być wyposażony w alkomat.

W sejmie jest kilka propozycji zaostrzenia kar. PiS chce, by doprowadzenie do katastrofy lądowej z powodu nadużywania alkoholu stało się zbrodnią, a nie występkiem, a kary pozbawienia wolności nie mogły być orzekane w zawieszeniu. Klub ten proponuje też konfiskatę samochodu. Takie samo rozwiązanie proponuje Solidarna Polska. SLD chce karać wysokimi grzywnami i obowiązkowymi terapiami dla kierowców będących pod wpływem alkoholu. Chce też, by pasażer ponosił współodpowiedzialność za wypadek.

* Źródła: IAR, Rzeczpospolita*

Wybrane dla Ciebie
Komentarze (0)