Maleją globalne rynki narkotykowe
W dorocznym raporcie o narkotykach opublikowanym w Waszyngtonie Organizacja Narodów Zjednoczonych konkluduje, że globalne rynki kokainy, opiatów i marihuany trzymają się stabilnie lub maleją.
24.06.2009 | aktual.: 24.06.2009 22:22
Na świecie uzależnionych od narkotyków jest około 28 mln ludzi - mówi raport Biura Narodów Zjednoczonych ds. Narkotyków i Przestępczości (UNODC).
W Afganistanie, w którym uprawia się 93% całego na świecie maku opiumowego, w zeszłym roku doszło do spadku produkcji o 19%, a produkcja kokainy w Kolumbii zmalała o 28% - podaje raport.
Marihuana i inne postacie konopi pozostają najszerzej i najpowszechniej używanymi narkotykami na całym świecie. Sięga po nie, przynajmniej okazjonalnie w celach rekreacyjnych, 167 mln ludzi.
Opiatów i kokainy używa co roku po 18 mln ludzi.
Europejską stolicą kokainy stało się Zjednoczone Królestwo, gdzie zażywa ją regularnie milion ludzi, a 5% osób w wieku 15-16 lat przynajmniej raz jej próbowało.
Chociaż jej ceny wzrosły tam z 30 tys. funtów za kilogram w 2007 roku do 45 tys. w pierwszym kwartale br., jakość tego narkotyku w handlu ulicznym bardzo się pogorszyła, spada też od 2006 roku jej czystość w hurcie i detalu.
Według UNODC dilerzy dodają do niej dentystycznych i weterynaryjnych anestetyków, które przynoszą podobne efekty, a są o wiele tańsze.
Na czele narkotyków syntetycznych plasuje się amfetamina i jej pokrewne środki, których zażywa 16-50 mln ludzi. 27 mln zażywa ecstasy.
Jednym z największych producentem i eksporterem tych narkotyków została Kanada, w której dotąd produkowano i zażywano dużo konopi.
Szacowana wartość nielegalnego światowego rynku narkotyków to około 320 mld dolarów - powiedział dyrektor wykonawczy UNODC Antonio Maria Costa.
- Sprawia to, że narkotyki są jednym z najcenniejszych towarów na świecie - powiedział Costa. - A zyski z narkotykowych przestępstw mają odpowiednie makroekonomiczne proporcje. -
W oświadczeniu opublikowanym wraz z raportem Costa wzywa do traktowania zażywania narkotyków jako choroby.
Według niego "ludzie, którzy biorą narkotyki potrzebują medycznej pomocy, a nie kryminalizacji".