Maksymiuk: będziemy bronić Marka Jurka
Wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk
powiedział, że klub Samoobrony będzie bronił marszałka Sejmu Marka
Jurka. Nie ma powodów, aby Jurek odchodził ze stanowiska
marszałka Sejmu. Będziemy głosować przeciwko takiemu wnioskowi -
podkreślił.
Jurek poinformował, że złożył rezygnację z pełnionej funkcji. Jak dodał, do porządku obrad następnego posiedzenia Izby wprowadził punkt dotyczący odwołania marszałka Sejmu.
Jurek był zwolennikiem zmian w konstytucji dotyczących zwiększenia ochrony życia od momentu poczęcia. Sejm odrzucił wszystkie poprawki i projekt zmian w tej sprawie.
"Jurek zachował się godnie"
Zdaniem Maksymiuka, Jurek zachował się "godnie", składając rezygnację z funkcji marszałka, ale - jak zaznaczył - klub Samoobrony nie widzi powodów do odwołania go.
Jurek pokazał, że w kwestii ochrony życia chciał dokonać zmian nie dla korzyści politycznych, ale że po prostu taka była jego ideologia życiowa. I to jest prawdziwy powód jego decyzji- powiedział lider Samoobrony.
Wiceszef Samoobrony Janusz Maksymiuk uważa, że wnioskodawcy zmian w konstytucji w sprawie ochrony życia od poczęcia złożyli je w złym momencie. To był główny powód fiaska tego pomysłu - ocenił.
Sejm nie wprowadził do konstytucji zmiany mówiącej o ochronie życia od poczęcia. Żadna z poprawek nie uzyskała wymaganej większości głosów. Posłowie nie poparli całościowej zmiany w ustawie zasadniczej w wersji proponowanej przez komisję nadzwyczajną.
Przewidywaliśmy, że nie będzie zmian w konstytucji. Klub Samoobrony był za daleko idącą ochroną życia poczętego, ale widocznie była zła organizacja tego pomysłu i dlatego poniósł on fiasko- powiedział Maksymiuk.
Przyznał jednocześnie, że w klubie Samoobrony były różnice zdań w kwestii zmian w konstytucji. Ale - jak zaznaczył - w klubie nie było dyscypliny partyjnej i dlatego "nie ma mowy o żadnych konsekwencjach wobec tych posłów, którzy głosowali przeciw zmianom w konstytucji lub się wstrzymali".
Fiasko pomysłu zmian w konstytucji to dowód na to, że wnioskodawcy nie wyczuli momentu na wprowadzenie tych zmian. Straciliśmy dużo czasu, mogliśmy zająć się innymi sprawami - takimi jak gospodarka czy sprawy społeczne. To przestroga dla tych wszystkich, którzy chcą dalej drążyć tematy polityczne, jak np. temat pornografii - powiedział Maksymiuk.